"Tak bardzo się bałam". Poruszający wywiad z siostrą Maliszewskiej

Twitter / Na zdjęciu: Patrycja Maliszewska
Twitter / Na zdjęciu: Patrycja Maliszewska

Wciąż nie opadły emocje po decyzji o niedopuszczeniu do rywalizacji w short tracku Natalii Maliszewskiej. W TVP wypowiedziała się jej siostra, która także startuje w igrzyskach olimpijskich. Ten wywiad zapamiętamy na bardzo długo.

Natalia Maliszewska miała walczyć o olimpijski medal w short tracku, ale została tego pozbawiona. Wszystko przez ogromne zamieszanie z jej testami na obecność koronawirusa. Wyniki kilka razy się zmieniały, a w nocy z piątku na sobotę zwolniono ją z izolacji.

26-latka jednak nie została dopuszczona do startu. Wszystko przez to, że przed wejściem na halę test znowu dał wynik pozytywny. To był dla niej ogromny cios, a rykoszetem oberwały także koleżanki z kadry. W tym gronie jest również jej starsza siostra Patrycja Maliszewska, która w TVP udzieliła poruszającego wywiadu.

- Wiedziałam, że ogólnie sytuacja jest trudna, ale dzisiaj wszystko się tak skumulowało... Dłużej już nie mogę mówić, że jest super, że dam radę, trzymam się i wszystko fajnie, bo też mam swoje granice. Było trudno, a ten rollercoaster, który przeżyliśmy przez ostatnie dni i to, co dzisiaj się wydarzyło... Sprawę z tego zdamy sobie dopiero za jakiś czas i to, że wyszłam na start i potrafiłam się ogarnąć, to klepię się po ramieniu - mówi łyżwiarka.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus wpływa na igrzyska. Tracimy przez to szanse na sukces

Patrycja Maliszewska w trakcie rozmowy uroniła wiele łez. Kilka razy łamał się jej głos. Widać, jak mocno przeżywa to, co dzieje się z jej młodszą siostrą.

- Ludzie przechodzą obok, wysyłają serduszka i widzą, co się dzieje i chcą nas wspierać. Ale to jest sytuacja, którą musimy sami przetrawić. Jedyne, o czym myślałam, podjeżdżając do linii startu, to, że to jest dla Nat, bo to przede wszystkim moja siostra. Patrzę na nią jak na moją siostrę i jako ta starsza chcę ją chronić. Trochę czuję, że nie do końca wiem, jak to zrobić. Ale ona wie, że jestem obok i teraz jej nigdzie nie puszczę. Zrobię wszystko, aby ona jako moja kochana siostra i człowiek wytrzymała tę sytuację - komentuje.

33-latka opowiedziała także o ostatnich godzinach, kiedy pojawił się cień szansy, że Natalia wystartuje w short tracku.

- Przez cały tydzień słabo spałam i dzisiaj też się przebudziłam, jak Natalia wróciła do wioski. Czułam, że to ona, ale bałam się, że wyjdę i zobaczę, że to ktoś inny, że mi się to śni. Tak bardzo się bałam, bo miałam dziwne myśli. Ale wyszłam i zobaczyłam, że to ona. To jest jakby zmartwychwstała, jakby wróciła z bardzo daleka, skąd nie mogła wyjść. Emocji jest bardzo dużo. Tak długo walczyłam o te igrzyska, a teraz to wszystko ma gorzko-słodki smak, że ja wierzę, że jeszcze coś dobrego nas tutaj trzyma. Wiem, że jest trudno, ale chcę się trzymać tego, że to się odwróci - opowiada.

"Czy ktoś tam jest poważny?" Gorąco po decyzji w sprawie Natalii Maliszewskiej >>

"Idiotyczna sytuacja". Znane kulisy ws. Maliszewskiej >>

Źródło artykułu: