Pekin 2022. Trzy pewne wygrane i jedna dogrywka. Pierwsza wygrana Australii

PAP/EPA / SALVATORE DI NOLFI / Na zdjęciu: curling na igrzyskach
PAP/EPA / SALVATORE DI NOLFI / Na zdjęciu: curling na igrzyskach

W jedenastej sesji curlingu rozegrano cztery pojedynki. Trzy z nich zakończyły się przewagą co najmniej trzech punktów, a w jednym meczu potrzebna była dogrywka.

Niedziela to kolejny dzień zmagań curlerów w grze mieszanej podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie. Jedenasta sesja to już druga tego dnia. Kolejne swoje spotkanie w niedzielę rozgrywali Chińczycy. Tym razem para SuYuan Fan i Zhi Ling zmierzyli się z Włochami. Stefania Constantini i Amos Mosaner zdecydowanie lepiej rozpoczęli ten mecz i po dwóch endach prowadzili już 4:0. Gospodarze olimpijskich zmagań jednak nie odpuszczali i po piątej partii przegrywali już tylko 4:5, m.in. dzięki skutecznie wykorzystanej opcji "power play". Pozostałe trzy endy rozstrzygnęły się jednak na korzyść Włochów, którzy wygrali cały mecz 8:4. Tym samym duet Stefania Constantini i Amos Mosaner pozostaje z kompletem zwycięstw na swoim koncie.

W rywalizacji Skandynawów - Norwegowie ograli Szwedów, choć do czwartego endu było tylko 3:2 dla tych pierwszych. Później jednak Kristin Skaslien i Magnus Nedregotten nie pozwolili zdobyć żadnego punktu swoim rywalom. Szwedzki duet Almida De Val i Oskar Eriksson przegrali trzy kolejne partie i przy wyniku 2:6 zrezygnować z dalszej walki w ósmym endzie.

Kolejnym spotkaniem, które rozgrywane było w ramach 11. sesji, był pojedynek Australijczyków ze Szwajcarami. Tahli Gill i Dean Hewitt mieli pakować się już z powrotem do domu po pozytywnym wyniku testu na koronawirusa, ale ostatecznie duet z Antypodów został dopuszczony do gry. I zaczął dobrze, od wygrania dwóch endów i prowadzenia 3:0. Jenny Perret i Martin Rios w kolejnych trzech partiach nie dali się zaskoczyć Australijczykom i wyszli na prowadzenie 6:3. W szóstym endzie Gill i Hewitt skorzystali z opcji "power play", dzięki której wygrali 3:0 i doprowadzili do remisu 6:6. Chwilę później "power play" zastosowali Szwajcarzy, ale nie zdobyli punktu, a nawet przegrali partię 0:2. W ostatnim endzie ponownie lepsi byli Australijczycy, którzy zapisali na swoim koncie historyczny triumf.

ZOBACZ WIDEO: Czy Polacy zdobędą w Pekinie medale? "Nastroje są naprawdę dobre"

Najwięcej emocji było w starciu Kanadyjczyków z Czechami. Tam w pierwszych czterech endach obie ekipy wymieniały cios za cios i na półmetku był remis 2:2. Przed ostatnią partią Zuzana Paulova i Tomas Paul prowadzili 5:3, jednak duet z Kanady nie odpuścił i doprowadził do remisu i dogrywki. W dodatkowym endzie Rachel Homan i John Morris zagrali skuteczniej, zdobyli dwa punkty i wygrali cały mecz 7:5.

W niedzielę odbędzie się jeszcze jedna sesja curlingu, o godzinie 13:05 czasu polskiego.

Curling mikst (sesja 11):

Włochy - Chiny 8:4


Norwegia - Szwecja 6:2


Australia - Szwajcaria 9:6


Kanada - Czechy 7:5

Czytaj także:
Kolejny zwrot ws. Natalii Maliszewskiej!
Historyczny medal! Ten kraj wywalczył swoje pierwsze złoto