Według informacji przekazanych przez ITA (International Testing Agency) próbka Hosseina Saveha Shemshakiego pobrana została w poniedziałek w Pekinie, poza zawodami. Wykryto w niej obecność sterydu anaboliczno-androgennego z listy substancji zakazanych przez WADA (Światowa Agencja Antydopingowa).
Sportowiec uprawiający narciarstwo alpejskie został tymczasowo zawieszony. "Nie może rywalizować, trenować, ani uczestniczyć w jakiejkolwiek działalności podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie" - czytamy w oświadczeniu ITA.
Dla Shemshakiego miał to być trzeci olimpijski start. Na igrzyskach debiutował w 2010 r. w Vancouver (zajął 41. miejsce w slalomie i 70. w slalomie gigancie). Cztery lata później w Soczi nieznacznie poprawił wyniki (był 31. w slalomie i 55. w gigancie). Na zawodach w Rosji był chorążym reprezentacji Iranu.
ZOBACZ WIDEO: Olimpijczycy obawiają się testów w Pekinie. "Odbija się to na organizmie"
36-latek może wystąpić o zbadanie próbki B, przysługuje mu także prawo odwołania się od decyzji o tymczasowym zawieszeniu do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).
To pierwszy przypadek stosowania dopingu w Pekinie. Przypomnijmy, że w ostatnio głośno jest o sprawie Kamili Walijewej (Rosyjski Komitet Olimpijski). Według nieoficjalnych informacji (przekazywanych m.in. przez insidethegames.biz) 15-letnia łyżwiarka figurowa otrzymała pozytywny wynik testu antydopingowego, wykonany jeszcze przed igrzyskami (więcej TUTAJ>>).
Walijewa miała przyjąć lek o nazwie trimetazydyna. Sprawa komplikuje się, bowiem Rosjanka jest "osobą chronioną". Nie ukończyła jeszcze 16. roku życia, wobec czego nie może być oficjalnie ukarana za doping.
Na razie nie zapadła decyzja, czy reprezentanci Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego zachowają złoty medal wywalczony w rywalizacji drużynowej (w której wystąpiła Walijewa).
Czytaj także: Pekin 2022. Bełkot rzecznika MKOl. Nadal nie wiadomo kto i kiedy odbierze medale