Konsternacja na trybunach. Zaświeciło się pięć "dwudziestek"!

Makabra na skoczni. Właśnie przyleciał do Pekinu i idzie po złoto!

Choć na przestrzeni lat Japończycy mieli wielu fantastycznych skoczków, na igrzyskach nie zawsze wiodło im się najlepiej.

Na pierwsze medale musieli poczekać do 1972 roku, kiedy igrzyska odbywały się na ich terenie - w Sapporo. Na normalnej skoczni gospodarze zdominowali rywalizację, zajmując wszystkie miejsca na podium.

Wcześniej do takiej sytuacji doszło w 1932 i 1948 roku, kiedy pierwsze trzy miejsca zajmowali Norwegowie. Później natomiast nikt nie powtórzył tego, czego dokonali Yukio Kasaya, Akitsugu Konno i Seiji Aochi.

ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"

Powtórzył sukces Kasayi

26 lat później nadzieje rozbudził Kazuyoshi Funaki. Tym bardziej, że w sezonie 97/98 był w życiowej formie. W Turnieju Czterech Skoczni zwyciężył w trzech pierwszych konkursach, był także najlepszy w konkursie lotów w Oberstdorfie.

Na normalnej skoczni pokonał go jednak Jani Soininen - i to różnicą zaledwie jednego punktu. Przypomnijmy, że wtedy nie obowiązywały przeliczniki za wiatr i belkę. Oznacza to, że Funaki przegrał o pół metra z Finem.

Liczył na rewanż na dużej skoczni. Po pierwszej serii zajmował jednak "dopiero" czwartą pozycję - za Andreasem Widhoelzlem, Takanobu Okabe i Janim Soininenem.

Perfekcyjny skok

W serii finałowej wydarzyło się coś, co przeszło do historii skoków narciarskich. W swoim drugim skoku Funaki praktycznie zastygł w powietrzu. Jego głowa znalazła się między czubami nart, a następnie Japończyk kapitalnie wylądował.

Wykonał perfekcyjny skok. Trybuny oszalały, cieszył się także sam zawodnik. Sędziowie docenili kunszt Japończyka w najlepszy możliwy sposób, przyznając mu notę marzeń - pięć dwudziestek.

Funaki wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do samego końca. 24 lata później po olimpijskie złoto, tyle że na normalnej skoczni, sięgnął Ryoyu Kobayashi.

Wielki następca

Wicelider klasyfikacji Pucharu Świata na dużym obiekcie nie będzie stał jednak na straconej pozycji. Bukmacherzy również wysoko oceniają jego szanse. Jeżeli zwycięży, Kobayashi stanie się pierwszym Japończykiem z dubletem na igrzyskach.

Konkurs indywidualny na dużej skoczni odbędzie się w sobotę (12 lutego) o godz. 12:00 czasu polskiego. Transmisję pokażą stacje TVP 1 i Eurosport, a także platformy WP Pilot, Player i Eurosport Player. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Zobacz idealny skok Kazuyoshiego Funakiego:

Czytaj także:
- To będzie kluczowy czynnik podczas konkursu? Słynny trener nie ma wątpliwości
- Przebudzenie Kamila Stocha w kwalifikacjach. Zobacz skoki Polaków

Skoki narciarskie w Engelbergu - oglądaj NA ŻYWO w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).