Niemiecki skoczek zabrał głos ws. polskich butów. "To coś zrozumiałego"

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Andreas Wellinger
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Andreas Wellinger

Tuż przed igrzyskami FIS zabronił polskim skoczkom używania zmodyfikowanych butów po tym jak oprotestował je Stefan Horngacher. Całą sprawę skomentował dla "Przeglądu Sportowego" wielki nieobecny IO Pekin 2022 Andreas Wellinger.

Cztery lata temu Andreas Wellinger wywalczył złoty medal olimpijski w rywalizacji indywidualnej na skoczni normalnej. Z kolei na dużym obiekcie zdobył srebro, przegrywając tylko z rewelacyjnym wtedy Kamilem Stochem.

Cztery lata później Wellinger w ogóle nie poleciał do Chin i rywalizację olimpijską oglądał z domu.

Dziennikarze "Przeglądu Sportowego" poprosili o komentarz mistrza olimpijskiego do niedawnego zamieszania wokół polskich butów. Przypomnijmy, że tuż przed igrzyskami FIS - po kontroli w Willingen na wniosek Stefana Horngachera - zakazał Biało-Czerwonym do końca sezonu używania zmodyfikowanego obuwia.

ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"

- Rozumiem złość Kamila, ale tak samo rozumiem Stefana oraz innych trenerów, którym tego typu rzeczy się nie podobają. A jeżeli but jest niezgodny z przepisami, protest, dyskwalifikacje i zabronienie używania go są czymś zrozumiałym. Ja w kwestii sprzętu wolę skupić się na tym, którego sam używam. Jestem przekonany, że jest wystarczająco dobry, bym mógł rywalizować z najlepszymi, i że w żaden sposób nie łamie obowiązujących przepisów - wytłumaczył Wellinger dla "Przeglądu Sportowego".

- Nasz sport jest specyficzny - mamy w nim do czynienia z czymś na kształt wyścigu, w którym każdy szuka czegoś, co da mu kilka metrów przewagi nad konkurencją. Jest wiele przepisów, które to regulują. Czasami wydaje mi się nawet, że mamy ich zbyt wiele. W zasadzie każdy centymetr, może nawet milimetr sprzętu jest nimi objęty - dodał niemiecki skoczek.

Na razie brak zmodyfikowanego sprzętu nie przeszkodził jednak polskim skoczkom na igrzyskach. W indywidualnym konkursie na skoczni normalnej brąz wywalczył Kubacki, a 6. miejsce zajął Kamil Stoch.

Czytaj także:
Zdenerwowany Kamil Stoch. "Brakuje mi tego, co jest najlepsze w skokach"
Sinusoida polskich skoczków. Są jednak dwie dobre wiadomości!

Komentarze (3)
avatar
ja33
11.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
panie Wellinger ja nie zadajue sobie pytania jaka choroba neka Eisnbilchlera ani tym czy Horngacher zdradza zone .Więc niech pan nie wpina sie w narrację niemieckiej propagandy.Trzeba umiec p Czytaj całość
avatar
zbych22
11.02.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jeszcze jedna rozprawa Łożynskiego nt. krzywdy jaka Polakom wyrzadził Horngacher, a prawda jest brutalna-najwiekszą szkode wyrzadził Tajner do spółki z Małyszem bo nie zgłosili zmian do FIS. 
avatar
Timur i jego drużyna
11.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby skakali tylko w stringach (i butach), nie byłoby tylu dyskwalifikacji. :)