Co za pech! Zobacz wypadek Natalii Maliszewskiej
Ostatnie okrążenie biegu ćwierćfinałowego na 1000 m na igrzyskach olimpijskich Pekin 2022 Natalia Maliszewska rozpoczynała na czwartym miejscu. Musiała postawić wszystko na jedną kartę. Niestety próba wyprzedzenia Rosjanki zakończyła się upadkiem.
To efekt upadku, do którego doszło na ostatnim okrążeniu biegu. Maliszewska od początku plasowała się z tyłu stawki. Chcąc awansować do półfinału, musiała być w czołowej dwójce albo liczyć na awans z trzeciego miejsca (z czasem).
Maliszewska zaryzykowała, próbując wyprzedzić po wewnętrznej reprezentantkę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Jekatierinę Jefriemienkową. Niestety rywalka na to nie pozwoliła, a brawurowa szarża Polki zakończyła się jej upadkiem.
- Tamten moment to była jedyna opcja, jaka przyszła mi do głowy, aby wyprzedzić "po małym", żeby przynajmniej znaleźć się na pozycji do wejścia do półfinału z czasem. Trzecia pozycja mogłaby dać taki awans. Wyszło, że dojechałam ostatnia - przyznała ze smutkiem Maliszewska w rozmowie z Pawłem Łukasikiem z Eurosportu.
- Bieg był w średnim tempie, więc starałam się jak najwięcej oddychać i czytać zawodniczki, jak one będą się wyprzedać. Były duże szachy, ale koniec końców nie doszło do sytuacji, którą mogłabym cwanie wykorzystać - dodała Polka.
Przypomnijmy, że Natalia Maliszewska miała się liczyć w walce o medale igrzysk olimpijskich w Pekinie przede wszystkim na dystansie 500 m. Nie została jednak dopuszczona do startu (po kolejnym pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa - więcej TUTAJ>>). Do treningów wróciła kolejnego dnia.
Zobacz bieg ćwierćfinałowy i upadek Polki
#Beijing2022 #tvpsport #razempomedal pic.twitter.com/o4UQ3ZYIE4
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 11, 2022
Czytaj także: "To nie jest zbieg okoliczności". Natalia Maliszewska rzuca nowe światło na aferę z testami