31 maja 2019 roku EOC (czyli Europejski Komitet Olimpijski) zdecydował, że Igrzyska Europejskie w 2023 roku odbędą się w Krakowie. Minęło ponad 1,5 roku, a... Jak poinformowali dziennikarze "Gazety Krakowskiej": "wciąż nie ma podpisanej umowy host city, czyli tzw. kontraktu na organizację igrzysk".
Dlaczego? Co się dzieje? Czy trzecie w historii (poprzednie edycje odbyły się: w 2015 w Baku i 2019 w Mińsku) Igrzyska Europejskie nie odbędą się w Krakowie? - Od początku stawiałem sprawę jasno: miasto wchodzi w igrzyska, jeśli będą gwarancje rządowe. Specustawa miała być gotowa rok temu. Nie ma jej do tej pory - alarmuje na łamach "GK" prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.
W ostatnich dniach miało dojść do spotkania na linii Majchrowski - Jacek Sasin (minister odpowiedzialny m.in. za organizację tych prestiżowych zawodów). Polityk Prawa i Sprawiedliwości jest zakażony koronawirusem, trafił nawet do szpitala (TUTAJ więcej szczegółów >>). Dlatego spotkanie zostało odwołane.
Coraz częściej pojawiają się informacje, że to Śląsk i Zagłębie ma przejąć organizację igrzysk. Takie spekulacje dochodzą do Majchrowskiego. Dlatego przyznał, że wyobraża sobie, iż Kraków jednak nie ugości najlepszych sportowców Europy.
Kraków żąda od rządu gwarancji finansowych oraz specustawy, która określa, kto i jakie zobowiązania finansowe pokrywa. Dopiero wtedy Majchrowski jest zdolny podpisać kontrakt z EOC. Natomiast - zdaniem "Gazety Krakowskiej" - strona rządowa najpierw chce, by podpisać kontrakt, a dopiero w drugiej kolejności usiąść do rozmów o podziale kosztów.
Czytaj więcej: Igrzyska Europejskie 2023. Jest szansa na konkurs skoków narciarskich >>
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach