Świecące obiekty na niebie w Warszawie wywołały ogromne poruszenie w portalach społecznościowych. To jednak byli ludzie, a dokładniej wingsuiterzy z grupy Red Bull Skydive Team. Wzięli oni udział w wyjątkowym podniebnym show.
Światowej sławy wingsuiterzy skakali z wysokości dwóch tysięcy kilometrów. Potem w powietrzu pokonali prawie trzy kilometry. Mieli przy sobie flary, dzięki czemu z ziemi można było odnieść wrażenie, że to spadające Perseidy.
- Podczas swobodnego spadania mieliśmy ze sobą piękne flary i lecieliśmy razem w formacji. Na początku i pod koniec lotu, tuż przed otwarciem, trzeba być mocno skupionym, upewnić się, że wszystko gra. W trakcie lotu nad Warszawą mieliśmy około 20-30 sekund na to, żeby przyjrzeć się otoczeniu i nacieszyć widokiem, było niesamowicie - mówi Max Manow z grupy Red Bull Skydive Team.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Strach się bać!". Żona Burneiki pójdzie w jego ślady?!
Dla uczestników tego show wielkim wyzwaniem był fakt, że skakali w nocy, co zdarza się niezwykle rzadko. W takich warunkach trzeba być wyjątkowo czujnym, aby zaliczyć bezpieczny lot i lądowanie.
Podniebne show zostało wykonane w noc przed maksimum roju Perseidów. Tak się składa, że w sierpniu niebo nad Polską najbardziej sprzyja obserwacji spadających meteorów. Dlatego też wiele osób myślało, że obserwuje te wyjątkowe zjawisko.
Akcja Red Bull Skydive Team ma na celu m.in. popularyzację wingsuitingu, czyli dyscypliny sportowej, która jest efektowną odmianą skoków spadochronowych. Zawodnicy skaczą z dużych wysokości w specjalnych kombinezonach, dzięki którym są w stanie kontrolować lot. Często osiągają prędkość 200 km/h.
Spadające gwiazdy nad Warszawą?
— Red Bull Polska (@redbullpolska) August 12, 2021
Nie, to Red Bull Skydive Team!#warszawa #perseidy #meteor pic.twitter.com/kVC1JfmgnD
Red Bull 111 Megawatt to nie tylko motocykle. Zobacz pokazy Łukasza Czepieli (wideo) >>
Podniebne akrobacje w Malezji. Niespodzianka w Red Bull Air Race (wideo) >>