Wiele międzynarodowych federacji sportowych postanowiło wykluczyć ze wszystkich zawodów sportowców z Rosji i Białorusi. Podobne sankcje dodatkowo nakładają krajowe organizacje, które nie wyobrażają sobie, aby na ich terenie startowali reprezentanci ze wspomnianych państw.
Norwegia już w pierwszych dniach wojny w Ukrainie podjęła decyzję, że nie będzie dopuszczać do startów Rosjan. Teraz jednak wygląda na to, że ten kraj jest gotów na pewne wyjątki.
Głos zabrała szefowa Ministerstwa Kultury i Równości zaproponowała pewne rozwiązanie. Sankcje miałyby nie dotyczyć dzieci i młodzieży z Rosji oraz Białorusi.
- Norwegia popiera międzynarodowej decyzje, które polegają na wykluczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców z rozgrywek na wysokim poziomie. Między innymi apelujemy, aby ani Rosja, ani Białoruś nie mogły ubiegać się o międzynarodowe imprezy sportowe, uczestniczyć w nich ani być ich gospodarzem. Pragnę podkreślić, że z rozgrywek chcemy wykluczyć sportowców i drużyny o najwyższym poziomie sportowym, a nie ze sportów dziecięcych, młodzieżowych i masowych. Chcemy jak najdłużej utrzymywać otwarte kanały międzyludzkie - mówi minister Anette Tretteberstuen.
Przypominamy, że wszystkie sankcje nakładane na Rosję są konsekwencją wojny, którą w Ukrainie rozpętał Władimir Putin. Białoruś z kolei cierpi za to, że popiera rosyjskiego agresora.
Prezydent UEFA zapytany o Rosjan. "To łamie mi serce" >>
Amerykanie dobrali się do prawej ręki Putina. Sankcje dotkną jego sławną żonę >>
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta