Jak na razie polscy kibice mogą mieć mieszane uczucia, obserwując występy polskich kajakarzy oraz kajakarek w półfinałach swoich konkurencji. O godzinie 11:30 rozpoczęła się już czwarta konkurencja - C-1 mężczyzn na 1000 metrów.
Wśród uczestników znalazł się Wiktor Głazunow, który pewnie przeszedł przez eliminacje, wygrywając swój wyścig, a ogólnie osiągając szósty czas tego etapu. W piątek, do czego już się zdążyliśmy przyzwyczaić, popłynął w pierwszym półfinale.
Biało-Czerwony rozpoczął naprawdę dobrze, już po pierwszych kilku pociągnięciach wysunął się na prowadzenie. Ważne jednakże było, na którym miejscu dotrze do mety. Do finału wchodziła wyłącznie czołowa czwórka. Po 250 metrach Polak był minimalnie przed Niemcem Sebastianem Brendelem.
Na kolejnym punkcie pomiaru 30-latek plasował się na drugiej pozycji, ale cały czas płynął w dobrym tempie. Na tym etapie liczyła się już tylko piątka kajakarzy. Na ostatnich 250 metrach Głazunow cały czas kontrolował sytuację, dopływając na trzeciej lokacie w czasie 3:45,30. Finał zaplanowano na godzinę 13:50.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"
Przypomnijmy, że wszystko rozpoczęło się o godzinie 10:30 i wyścigu na 500 metrów kobiet w C-2. W pierwszym półfinale udział wzięły Sylwia Szczerbińska oraz Dorota Borowska. Nasze zawodniczki spisały się poprawnie i z czasem 1:57,19 zajęły czwarte miejsce, pewnie awansując do finału.
Tego samego nie udało się dokonać zarówno Martynie Klatt i Helenie Wiśniewskiej oraz Karolinie Naji i Annie Puławskiej. Obie dwójki nie zdołały znaleźć się w najlepszej czwórce swojego półfinału w konkurencji K-2 na dystansie 500 metrów, co jest niemałą sensacją.
Niespodzianki nie sprawili za to Jakub Stepun i Przemysław Korsak, którzy nie byli kandydatami do awansu do finału konkurencji K-2 na dystansie 500 metrów. Polska ekipa nieźle rozpoczęła, ale wraz z kolejnymi metrami traciła coraz więcej i uplasowała się na ósmej lokacie w swoim półfinale.
Czytaj także:
- Zmiana wyników i protest Polaków. Znamy kulisy
- Do podium zabrakło niewiele. Polskie "Atomówki" tym razem bez medalu