Karting: Zacięte pojedynki w Pomposie

W drugiej rundzie kategorii Super Rok we Włoszech wziął udział Michał Grzyb - zawodnik Fundacji Wierczuk Race Promotion, który zaliczył kolejną konfrontację z europejską czołówką.

W tym artykule dowiesz się o:

Młody Polak po raz pierwszy startował na torze Pomposa, poznając nowy dla siebie obiekt. Po bardzo dobrych rezultatach podczas treningów, Michał Grzyb uzyskał siódmy czas w treningu kwalifikacyjnym i do przedfinału ruszał właśnie z siódmego miejsca. Ten wyścig obfitował w niezwykle zacięte, emocjonujące pojedynki z których - co trzeba podkreślić - zwycięsko wychodził właśnie reprezentant Fundacji Wierczuk Race Promotion. Michał Grzyb dał prawdziwy popis swoich umiejętności i waleczności, zwłaszcza w konfrontacji z doświadczonymi, włoskimi zawodnikami i bardzo szybko awansował na trzecią lokatę. Niestety, bezpardonowe zachowanie jednego z rywali, który uderzył swoim kartem w pojazd Polaka, zepsuło ten udany wyścig. Grzyb musiał odrabiać straty i ostatecznie zadowolić się 12. miejscem. Na dodatek obiecująco zapowiadający się występ w finale przekreśliła awaria techniczna, usunięta przez mechanika w momencie, gdy rywale byli już w trakcie okrążenia formującego. 14. lokata na mecie nie jest oczywiście szczytem marzeń zawodnika, ale najważniejsze jest zebranie kolejnych doświadczeń, które są bezcenne, nie tylko w kontekście planów dotyczących tegorocznego sezonu.

- Czasówkę ukończyłem na siódmym miejscu, ale mogło być jeszcze lepiej. Mimo to, po starcie do biegu przedfinałowego udało mi się awansować na trzecie miejsce. Wszystko szło dobrze, dopóki jeden z rywali nie uderzył w mój wózek. Za ten incydent sędziowie ukarali go upomnieniem, ale ja spadłem na dalsze miejsce i musiałem gonić rywali. Ostatecznie ukończyłem ten bieg na 12. pozycji i z takiej też miałem startować do wyścigu finałowego. Niestety, jeszcze przed okrążeniem formującym, w moim karcie wystąpiły problemy z gaźnikiem i ostatecznie ruszałem na końcu stawki. Wynik jest więc daleki od oczekiwań, ale poznałem kolejny nowy tor i miałem okazję rywalizować z wieloma znakomitymi zawodnikami. A to z pewnością zaprocentuje w dalszej części sezonu - powiedział Michał Grzyb.

Warto dodać, że Pomposie obecny był także drugi podopieczny Fundacji Wierczuk Race Promotion - Jan Antoszewski. 12-latek nie mógł co prawda startować w wyścigach (zawodnicy z zagranicy musieli mieć co najmniej 13 lat), ale wziął udział w kilku sesjach treningowych klasy KF Junior i sadząc po uzyskiwanych czasach, rokuje spore nadzieje na przyszłość.

Jan Antoszewski i Michał Grzyb - Wierczuk Race Promotion
Jan Antoszewski i Michał Grzyb - Wierczuk Race Promotion
Źródło artykułu: