Robert Kubica doczeka się następcy? Wspiera młodego Polaka we Włoszech

Facebook / Na zdjęciu: Tymek Kucharczyk
Facebook / Na zdjęciu: Tymek Kucharczyk

Czy Polska doczeka się kolejnego kierowcy w F1? Sam Robert Kubica nie ukrywa, że ma na to nadzieję. Na razie krakowianin mocno zaangażował się w rozwój Tymka Kucharczyka, którego występy obserwował ostatnio z bliska we Włoszech.

Robert Kubica pojawił się w Formule 1 w roku 2006 i stał się pierwszym Polakiem w królowej motorsportu. Część kibiców żartobliwie dodaje, że Kubica jest też drugim Biało-Czerwonym w F1, nawiązując do jego powrotu po latach w barwach Williamsa w sezonie 2019.

Na razie w niższych seriach wyścigowych, takich jak Formuła 2 czy  Formuła 3, próżno szukać Polaka, który mógłby powalczyć o miejsce w motorsportowej elicie i wejść w buty Kubicy. Jest jednak nadzieja, że to się zmieni. We Włoszech, gdzie poziom kartingu jest najwyższy, regularnie rywalizuje bowiem coraz większa liczba młodych kierowców z Polski.

Sukcesy w różnych kategoriach wiekowych w kartingu odnoszą m.in. Maciej Gładysz, Jan Przyrowski czy Tymek Kucharczyk. I to rozwojowi tego ostatniego od kilku miesięcy bacznie przygląda się Robert Kubica. Młody kierowca nie tylko korzysta z karty sygnowanego nazwiskiem krakowianina, ale zyskał też wsparcie Orlenu.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wystąpił o obywatelstwo USA. "Byłbym głupi, gdybym tego nie zrobił"

Kucharczyk w ostatniej rundzie WSK we Włoszech stanął na podium, co nie umknęło Kubicy. "Sezon kartingowy 2021 na arenie międzynarodowej już trwa i miło było oglądać jak Tymek Kucharczyk sobie radzi na torze La Conca" - napisał 36-latek na Instagramie.

"Podium w swoim trzecim starcie w kategorii OK w WSK Super Master Series. Gratki Tymek" - dodał Kubica.

Pozostaje mieć nadzieję, że Kucharczyk pod bacznym okiem Kubicy nadal będzie rozwijać się w tak imponującym tempie i nie zabraknie mu patronów, bo jak wiadomo, starty w kolejnych kategoriach wyścigowych wiążą się też ze sporymi wydatkami.

Czytaj także:
Hamilton niemal go zniszczył psychicznie
Nie można oczekiwać cudów po Ferrari

Źródło artykułu: