Na niedzielę, ostatni dzień igrzysk olimpijskich Paryż 2024, zaplanowano także ostatnie konkurencje w kolarstwie torowym. Rywalizacja na welodromie rozpoczęła się od zmagań kobiet w omnium, a na starcie mogliśmy oglądać Darię Pikulik.
Omnium to konkurencja, która składa się z kilku części. Najpierw zawodniczki startują w scratchu, następnie w wyścigu tempowym, później w eliminacyjnym, a na koniec odbywa się wyścig punktowy.
Cały dystans scratchu to trzydzieści okrążeń, a na starcie 22 uczestniczki tej rywalizacji. Tym, którym uda się nadrobić okrążenie nad pozostałymi zawodniczkami, dostają dodatkowe punkty. A jeśli nikomu się to nie uda, to o punkty będzie walka tylko na linii mety. Ale to dopiero pierwsza z czterech konkurencji wieloboju kobiet.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk". Wymowne zachowanie polskiego siatkarza. "To nie jest ten przypadek"
Po pierwszych okrążeniach cała grupa jechała razem. Żadna z zawodniczek się nie wyrywała do przodu ani jakoś mocno się nie wyróżniała na tle pozostałych rywalek. Jako pierwsza, po dziesięciu okrążeniach swoich sił spróbowała Valentine Fortin.
Francuzka pobudziła publiczność, ale nadrabianie okrążenia szło jej dość opornie i po pięciu kółkach odpuściła swoją próbę. Po nieskutecznej jeździe Fortin w peletonie ponownie sytuacja się uspokoiła i czuć było, że zawodniczki wyczekują końcówki.
Polka jechała czujnie, pilnowała z góry sytuację na torze. Na pięć okrążeń przed metą tempo zaczęło rosnąć. Polka w samej końcówce została zamknięta i musiała się przebijać, żeby na mecie liczyć się w czołówce. To się jednak nie udało i Polka była daleko.
Pierwszy wyścig wieloboju wygrała Jennifer Valente, która dostała za zwycięstwo 40 punktów. Za nią była Maggie Coles-Lyster, a podium uzupełniła Georgia Baker. Daria Pikulik ostatecznie do mety dojechała jako czternasta i ma 14 punktów. Będzie miała co odrabiać w kolejnych konkurencjach.
Czytaj także:
"Coś pękło". Mocny wpis Polki po koszmarnym występie na igrzyskach
Nie dostanie mieszkania. W takich warunkach żyje Julia Szeremeta