Siedemnasty etap (Saint-Gaudens - Peyragudes) był najkrótszym w tegorocznym Tour de France. Kolarze mieli do pokonania 129,7 km, ale wyzwań nie brakowało (cztery górskie premie, w tym trzy kat. 1).
Etap kończył się ośmiokilometrowym podjazdem do ośrodka Peyragudes. Dla Tadeja Pogacara, zwycięzcy "Wielkiej Pętli" z 2020 i 2021 r., była to przedostatnia okazja, by zniwelować stratę 2 minut i 22 sekund do lidera Jonasa Vingegaarda.
Pogacar nie mógł skorzystać z pomocy kolegi z teamu UAE Team Emirates, Rafała Majki (Polak wycofał się z wyścigu przed środowym etapem, z powodu urazu - więcej TUTAJ>>), ale i tak radził sobie bardzo dobrze. Jego problem polegał na tym, że nie potrafił zgubić Vingegaarda.
Giganci Tour de France 2022 w końcówce znaleźli się na czele i stoczyli pasjonujący pojedynek o zwycięstwo. Lepszy okazał się Pogacar, dla którego był to trzeci triumf etapowy na tym wyścigu. Odrobił jednak zaledwie 4 sekundy, dzięki bonifikacie. Vingegaard wciąż ma potężny zapas (2 minuty i 18 sekund).
Po porywającej walce na finiszu słoweński kolarz był wyczerpany. Dowodem jest zdjęcie (zobaczysz je poniżej), które zamieszczono na oficjalnym profilu wyścigu.
W czwartek odbędzie się 18. etap - z Lourdes do Hautacam (143 km). To ostatni z górskich odcinków w Pirenejach i ostatnia szansa dla Pogacara na odwrócenie losów wyścigu.
What an effort!
— Tour de France (@LeTour) July 20, 2022
Quel effort !#TDF2022 pic.twitter.com/fAQVGrUN7Z
A summit battle between and saw Slovenian @TamauPogi come out on top!
— Tour de France(@LeTour) July 20, 2022
Watch the final KM!
Un duel au sommet pour la victoire d'étape entre le maillot blanc et le Maillot Jaune qui tourne à l'avantage de @TamauPogi !
Revivez le dernier KM !#TDF2022 pic.twitter.com/uvrqP87SIY
Czytaj także: Uciekał i... złapali go tuż przed metą. Gwiazdor zrezygnował ze startu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski