Pod koniec marca MKOl zdecydował się na skandaliczny ruch. Wydano wówczas zalecenie, z którego wynika, że Rosjanie i Białorusini powinni być dopuszczani do rywalizacji na światowej scenie.
Oczywiście ich starty są bardzo mocno obwarowane różnymi warunkami. Jednym z nich są występy pod neutralną flagą i bez hymnu. Takie zalecenie otworzyło jednak drogę poszczególnym federacjom do dopuszczenia sportowców z krajów agresora na Ukrainę.
Te dosyć chętnie z takiej możliwości niestety korzystają. Kolejnym związkiem, który zdecydował się pozwolić Rosjanom i Białorusinom na występy jest Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI). Przed dopuszczeniem do startów zawodnicy mają być bardzo dokładnie prześwietleni.
"UCI zatwierdza zalecenia MKOl z dnia 28 marca 2023 r. dotyczące udziału sportowców z paszportami rosyjskimi i białoruskimi w zawodach międzynarodowych oraz dostosowuje swoje wytyczne dotyczące ich udziału w imprezach z kalendarza międzynarodowego UCI" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Nie zabrakło także kolejnych słów wsparcia dla Ukrainy, choć w tej sytuacji brzmi to, jak hipokryzja. "Postanowiono: ponowić stanowcze potępienie agresji na Ukrainę ze strony rządu rosyjskiego, wspieranego przez rząd białoruski, i ponownie wezwać do szybkiego rozwiązania konfliktu zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego" - napisano.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami