Kolarski - i nie tylko - świat nie może się podnieść po tragedii, do której doszło podczas 3. etapu Tour de Pologne. W Bełku doszło do wypadku, w którym ucierpiał kolarz grupy Lotto Soudal - Bjorg Lambrecht. 22-latek uderzył w betonowy przepust (czyli mostek łączący drogę z prywatną posesją). Mimo błyskawicznej reakcji ratowników medycznych, sportowca nie udało się uratować (więcej szczegółów znajdziesz TUTAJ >>).
Lambrecht zmarł na stole operacyjnym w szpitalu w Rybniku. Lekarze nie zdołali pomóc zawodnikowi, który trafił do szpitala w stanie krytycznym. Ta informacja dotarła do Zabrza, na metę, dosłownie kilkanaście minut przed przyjazdem peletonu.
Czesław Lang - jako organizator i dyrektor wyścigu - podjął błyskawiczną decyzję o tym, że nie będzie dekoracji po 3. etapie (TUTAJ więcej na ten temat >>). Podium w Zabrzu pozostało puste. To wymowny obrazek.
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne. Osoby z różnych środowisk stworzyły coś niezwykłego. Rafał Majka i inni polscy kolarze z wielkim wsparciem
Ze słów Langa jasno wynika, że wyścig będzie kontynuowany. We wtorek na kolarzy czeka ciężki etap Jaworzno - Kocierz, który jest zakończony bardzo stromym podjazdem.
Marek Bobakowski, Zabrze