139-kilometrową trasę nazywaną "etapem przyjaźni" poprzedziła uroczystość wręczenia Christopherowi Froome trofeum za zwycięstwo w La Vuelta 2011 (awansował na pierwsze miejsce, ponieważ tytuł odebrano Juanowi Jose Cobo).
Wiadomo było, że emocje czekają kibiców dopiero w końcówce. Przez dłuższą część wyścigu kolarze jechali jedną grupą. Rywalizacja zaczęła się dopiero na 25 kilometrów przed metą.
Wtedy od peletonu oderwał się Tim Wellens, Willie Smit, Dmitry Gruzdev i Gonzalo Serrano. Czwórka zawodników jechała zdecydowanie i na 15 kilometrów przed końcem miała niespełna pół minuty przewagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"
Z czasem zapas jednak coraz bardziej się zmniejszał. Na 6000 metrów przed metą kolarze zostali doścignięci przez grupę główną. Wtedy ostro do pracy wzięły się ekipy UAE Team Emirates, Bora-Hansgrohe i Deceuninck-Quick Step.
Najlepiej pracowała Bora, która najszybciej wyprowadziła Pascala Ackermanna na kreskę. Za nim ruszył jednak Sam Bennet. Ackermann na mecie wyprzedził Irlandczyka o milimetry. Podium ostatniego etapu dopełnił Max Kanter.
Photofinish. #LaVuelta20 pic.twitter.com/Z6fbCNtWfV
— La Flamme Rouge (@laflammerouge16) November 8, 2020
Zwycięzcą tegorocznej edycji Vuelta a Espana został Primoz Roglic. Na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej uplasował się Richard Carapaz, a na trzeciej Hugh Carthy.
Vueltę ukończyło też trzech Polaków: Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) oraz Łukasz Wiśniowski i Michał Paluta (obaj CCC). Cała trójka zajęła jednak bardzo odległe miejsca.
Zobacz też:
Kolarstwo. Vuelta a Espana 2020. Magnus Cort Nielsen najlepszy na finiszu. Roglic liderem klasyfikacji
Strajk kobiet. Znany kolarz wsparł protestujące