22 grudnia 2017 roku w Polskim Związku Kolarskim są zaplanowane wybory na stanowisko prezesa. To efekt m.in. wywiadu, którego Piotr Kosmala udzielił naszemu serwisowi i w którym zdradziłRozwiń
szczegóły molestowania seksualnego, zabierania pieniędzy, a nawet gwałtów przez jednego z trenerów. Do takich sytuacji miało dochodzić w przeszłości. W efekcie tej publikacji minister sportu
- Witold Bańka - zaapelował do członków zarządu PZKol, aby podali się do dymisji. Ośmiu (z dziewięciu) działaczy posłuchało ministra i stąd wybory.
Jeden z dwóch kandydatów -
Sebastian Rubin - w rozmowie z WP SportoweFakty obiecał, że jego celem jest wprowadzenie do zarządu jednej, a najlepiej dwóch kobiet. To byłby przełom w historii tego związku. To byłaby
również odpowiedź na to, co działo się w przeszłości. Tym sposobem być może udałoby się zapobiec tak bulwersującym sytuacjom w przyszłości.
- Nie może
być sytuacji takiej, że kobiety są w kolarstwie, z powodzeniem występują. Wspomniałem o Mai Włoszczowskiej, ale jest Kasia Niewiadoma, jest Katarzyna Pawłowska, cała rzesza zawodniczek, a nie
ma żadnej kobiety w zarządzie. Nie wydaje mi się, żeby to było właściwie - przyznał Rubin.
Cały wywiad z Sebastianem Rubinem znajdziecie już w poniedziałek (18.12.) w serwisie WP
SportoweFakty. Serdecznie zapraszamy! Oprócz sprawy obecności kobiet w zarządzie PZKol poruszymy wiele trudnych tematów, z którymi zmaga się polskie kolarstwo.