Ważna informacja z obozu Legii. Jest decyzja ws. występu Adama Kempa!

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Adam Kemp
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Adam Kemp

Kontuzja, jakiej Adam Kemp doznał w półfinałach Energa Basket Ligi sprawiła, że amerykański środkowy Legii Warszawa musiał opuścić dwa pierwsze mecze o złoto. Wiadomo już, czy zawodnik wróci do gry na niedzielny mecz numer 3.

Dwa pierwsze spotkania finałów Energa Basket Ligi oglądał z perspektywy ławki. Adam Kemp, podstawowy środkowy Legii Warszawa, nie miał zgody na grę z powodu poważnego urazu.

- Okazało się, że ma złamaną kość oczodołu i musimy poczekać aż to się zrośnie. Nie może jeszcze grać z maską. Czekamy na moment, kiedy dostaniemy zielone światło - mówił trener Wojciech Kamiński przed startem finałowej serii.

Kemp urazu doznał podczas ostatniego spotkania półfinałów z Anwilem Włocławek, kiedy to został uderzony z łokcia. Początkowo wydawało się, że skończy się na rozciętym łuku brwiowym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!

W niedzielny wieczór rozegrany zostanie trzeci mecz finałów. Jaki jest aktualny status zawodnika? - Możemy spodziewać się go na parkiecie - mówi w dniu meczu trener Kamiński. - Jestem zdrowy, gotowy do gry i walki o kolejne zwycięstwo dla Legii - przyznał z kolei sam zainteresowany.

Amerykański środkowy w tym sezonie notuje średnio 5,7 punktu, 5,2 zbiórki, 1,1 asysty i 1,1 bloku na mecz. Liczby może nie powalają, ale Kemp to ważny "element układanki". Wielką rolę odgrywa przede wszystkim w defensywie.

Dodatkowo bardzo ważna będzie już sama jego obecność, a dokładniej... jego 208 centymetrów. Dodać bowiem należy, że już na starcie finałowej serii poważnej kontuzji stawu skokowego (złamane dwie kości) doznał Grzegorz Kulka i ten już w tym sezonie nie zagra.

Trzeci mecz finałów Energa Basket Ligi odbędzie się w hali Bemowo w Warszawie w niedzielę 22 maja, początek o godz. 20:40. Po dwóch meczach w serii jest remis 1:1, a rywalizacja toczy się do czterech wygranych.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Poznaliśmy pierwszego medalistę! Kamil Łączyński: Wzięlibyśmy to w ciemno
Heat odpowiedzieli Celtics! Świetny mecz walki

Komentarze (0)