Amerykanka nadal w rosyjskim areszcie. Rzecznik Kremla zabrał głos
Brittney Griner w dalszym ciągu przebywa w rosyjskim areszcie, po tym jak została oskarżona o handel narkotykami. Zawodniczce grozi do 10 lat więzienia, a głos w jej sprawie zabrał rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Koszykarka oskarżona została o handel narkotykami na dużą skalę i grozi jej do dziesięciu lat więzienia. Głos w jej sprawie zabrał Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Władimira Putina.
- Istnieje wiele krajów, do których nie można wjeżdżać z narkotykami. Jest ścigana przez prawo, nic nie można na to poradzić - powiedział portalowi sports.ru.
- Jest to realizowane zgodnie z rosyjskim prawem. Rosja nie jest jedynym krajem na świecie, który ma w tym zakresie surowe prawodawstwo. Nie możemy jej nazwać zakładniczką. Dlaczego mielibyśmy to robić - dodał.
Przypomnijmy, że na początku maja Departament Stanu USA orzekł, że koszykarka została niesłusznie zatrzymana w Rosji.
Brittney Griner występuje w lidze rosyjskiej od 2015 roku. Jest zawodniczką drużyny UMMC Jekaterynburg. Obecnie jej areszt tymczasowy został przedłużony do 2 lipca.
Czytaj także:
- To było gorące nazwisko na rynku. Mocny transfer mistrza Polski!
- Żan Tabak: Nie jestem Harrym Potterem [WYWIAD]