Amerykanka nadal w rosyjskim areszcie. Rzecznik Kremla zabrał głos

Brittney Griner w dalszym ciągu przebywa w rosyjskim areszcie, po tym jak została oskarżona o handel narkotykami. Zawodniczce grozi do 10 lat więzienia, a głos w jej sprawie zabrał rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Brittney Griner Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Brittney Griner
Brittney Griner została zatrzymana 17 lutego na lotnisku Szeremietiewo. Uwięziono ją za rzekome posiadanie oleju haszyszowego, który miał być wykorzystany jako wkład do e-papierosa.

Koszykarka oskarżona została o handel narkotykami na dużą skalę i grozi jej do dziesięciu lat więzienia. Głos w jej sprawie zabrał Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Władimira Putina.

- Istnieje wiele krajów, do których nie można wjeżdżać z narkotykami. Jest ścigana przez prawo, nic nie można na to poradzić - powiedział portalowi sports.ru.

- Jest to realizowane zgodnie z rosyjskim prawem. Rosja nie jest jedynym krajem na świecie, który ma w tym zakresie surowe prawodawstwo. Nie możemy jej nazwać zakładniczką. Dlaczego mielibyśmy to robić - dodał.

Przypomnijmy, że na początku maja Departament Stanu USA orzekł, że koszykarka została niesłusznie zatrzymana w Rosji.

Brittney Griner występuje w lidze rosyjskiej od 2015 roku. Jest zawodniczką drużyny UMMC Jekaterynburg. Obecnie jej areszt tymczasowy został przedłużony do 2 lipca.

Czytaj także:
To było gorące nazwisko na rynku. Mocny transfer mistrza Polski!
Żan Tabak: Nie jestem Harrym Potterem [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×