Jak w kadrze nie było Mateusza, to grał w niej Marcel. Gdy ten pierwszy wrócił, ten drugi nie dostał powołania. To kolejny problem i konflikt, który polskiej koszykówce i reprezentacji nie jest potrzebny.
- Mam konflikt z bratem Marcelem, ale nie będę tutaj wdawał się w szczegóły - przyznał oficjalnie Mateusz Ponitka podczas marcowej konferencji prasowej.
Od razu padły pytania o ich wspólną grę w drużynie narodowej. Mateusz, który pełni w niej funkcję kapitana, odparł, że to nie on jest trenerem, a przecież to jego decyzja.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
Na wspólną grę braci jednak się nie zanosi. Marcela Ponitki zabrakło w kadrze na ostatnie okienko el. do mistrzostw świata. Nie ma go też teraz na zgrupowaniu przed meczami EuroBasketu 2022 i prekwalifikacji EuroBasketu 2025.
Nie pomógł nawet fakt, że młodszy Ponitka w ostatnim czasie podpisał kontrakt w najsilniejszej lidze Europy, czyli hiszpańskiej ACB, gdzie będzie bronił barw drużyny Casademont Saragossa.
Brat bratu postawił mur?
W dużym wywiadzie dla TVP Sport Marcel Ponitka skomentował swoją sytuację z brakiem powołań przez trenera Igora Milicicia.
- Dostałem informację, że sportowo szkoleniowiec jest jak najbardziej na tak, ale Mateusz nie akceptuje mojej osoby w kadrze i nie widzi możliwości, by wspólnie ze mną pracować na konto sukcesów kadry narodowej - tak skomentował brak gry w meczach przeciwko Izraelowi i Niemcom podczas el. MŚ, które odbyły się na przełomie czerwca i lipca.
We wrześniu najważniejsza impreza roku dla kadry, czyli EuroBasket 2022. Młodszego Ponitki ponownie nie będzie. Ten nie ma wątpliwości, że to decyzja jego brata, a nie sztabu. - Ma wpływ na powołania i stawia warunki w tej kwestii, zresztą dotyczy to nie tylko mnie - stwierdził.
- Nie rozumiem, dlaczego za wszelką cenę Mateusz dyskredytuje moją osobę oraz stoi na drodze mojej kariery - dodał. Mówi też wprost, że może usiąść do męskiej rozmowy z bratem. Nie ma też pojęcia, dlaczego kapitan reprezentacji Polski w taki sposób rozgrywa swoje prywatne sprawy, bo on winny konfliktu się czuje.
Na zakończenie przyznał też, że on jest "na tak", jeżeli chodzi o grę obu Ponitków wspólnie z orzełkiem na piersi. - Zawsze mówiłem o tym otwarcie, zresztą trener oraz federacja doskonale o tym wiedzą - zakończył.
Warto dodać, że Marcel Ponitka w ostatnim czasie wzbudził zainteresowanie trenera kadry w koszykówce 3x3, a w minioną niedzielę z Lotto 3x3 Team II stanął na najniższym stopniu podium w mistrzostwach Polski.
Zobacz także:
Kanada wciąż zamknięta dla niezaszczepionych koszykarzy NBA
Właściciel klubu odpowiedział Durantowi. Wszystko jasne