Szalona końcówka. Proste błędy, znakomite akcje w ataku i oczekiwanie na werdykt sędziowski po weryfikacji ostatniej akcji w systemie IRS.
Swój niemały wkład w sukces miał Michał Sokołowski. W jego linijce statystycznej znalazło się 12 punktów, sześć zbiórek i cztery asysty.
- Na pewno potrzebowaliśmy zwycięstwa. To troszeczkę nas zbuduje. Na pewno pokaże, że też możemy wygrywać - powiedział "Sokół" w pomeczowej wypowiedzi przesłanej do dziennikarzy.
Doświadczony skrzydłowy zwrócił uwagę na źle rozegraną końcówkę, gdzie reprezentanci Polski roztrwonili siedmiopunktową przewagę (80:73). W końcówce Turcy zdołali nawet objąć jednopunktowe prowadzenie, gdy złe podanie Jakuba Schenka na punkty zamienił Shane Larkin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening
- Na pewno szkoda tej końcówki, bo głupio w niej graliśmy. Daliśmy im dwa szybkie rzuty, raz ja się dałem podpuścić... - podsumował Sokołowski.
Błędy mogły okazać się fatalne w skutkach, bowiem Turcy mieli ostatnią akcję w swoich rękach i... Furkan Korkmaz dobił niecelny rzut kolegi, ale sędziowie po weryfikacji w systemie IRS uznali, że dokonał tego po czasie.
- Cieszy, że wyszliśmy spod topora i mam nadzieję, że w przyszłości takich błędów w końcówkach popełniać nie będziemy - zakończył.
W piątek Biało-Czerwonych czeka ostatni mecz podczas turnieju w Atenach. Ekipa Igora Milicicia o godz. 17:00 zmierzy się z Gruzją.
Zobacz także:
Koszykarski VAR zadecydował! Co to były za emocje!
LeBron James podjął decyzję! Wiadomo, co dalej z jego przyszłością w NBA