Francuzi zażarcie walczyli z Turcją czy też Włochami. Ostatecznie jednak dostali się do półfinału, w którym trafili na reprezentację Polski.
- Dwukrotnie przeszliśmy przez mysią dziurę. W każdym razie cieszymy się z tego, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i że mamy okazję walczyć o finał - powiedział Vincent Collet, cytowany przez basketeurope.com.
Zaznaczył też, że mecz z Polską będzie otwartym pojedynkiem, w którym jego drużyna będzie mieć wiele możliwości. Mówił ponadto o tym, że zdaje sobie sprawę z niedociągnięć zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Tak kibice zachowywali się na meczach Polaków. Mocna deklaracja Kurka | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #30
- Z Polską musimy zagrać tak, jak przystało na półfinał mistrzostw Europy. Oni tego nie ukradli. To przeciwnik dysponujący znacznie mniejszą bronią ofensywną niż Słowenia, ale o znacznie silniejszej obronie - podkreślił selekcjoner Francuzów.
Później zauważył, że jego drużyna musi przygotować się na "defensywną agresję" Polaków. Mówił też o tym, że Biało-Czerwoni do półfinału "nie trafili przypadkiem". - W środę polska drużyna w pierwszej połowie zmartwiła mnie bardziej niż cokolwiek innego - ocenił.
- Polska to niespodzianka. Widać na tym turnieju, że drużyna jest najważniejsza. W tej międzynarodowej koszykówce jest więcej pomocy w obronie, więc nie możesz zbudować zespołu na jednym graczu. Nawet jeśli jest fantastyczny - powiedział natomiast Collet w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Mecz Polski z Francją odbędzie się w najbliższy piątek, 16 września, o godz. 17:15. Transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP Sport.
Czytaj także:
> Nie milkną echa sensacyjnego triumfu Polaków. Znana przyszłość trenera Słowenii
> Potężna wpadka w Berlinie. Trener Polaków nie dowierzał