To transfer sezonu? Amerykanin zagra jako... Polak!

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle

Amerykański koszykarz Geoffrey Groselle otrzymał polskie obywatelstwo i tym samym w sezonie 2022/2023 w rozgrywkach Energa Basket Ligi będzie mógł występować jako gracz krajowy. To kapitalne wieści dla Legii Warszawa.

Miesiąc temu informowaliśmy na WP SportoweFakty o tym, że prezydent Andrzej Duda podpisał dokument z nadaniem polskiego obywatelstwa dla 29-letniego Amerykanina, Geoffrey'a Groselle'a, który od nowego sezonu będzie występował w zespole wicemistrza Polski, Legii Warszawa.

W kolejnych dniach toczyły się zażarte dyskusje, czy Groselle faktycznie będzie mógł występować na parkietach Energa Basket Ligi jako Polak. Niektórzy podnosili argument, że stanie się dopiero wtedy, gdy koszykarz zadebiutuje w reprezentacji z orzełkiem na piersi. Wiemy już, że ten argument nie był trafiony. Wyjaśniła się bowiem przyszłość 29-latka w PLK. Na oficjalnej stronie rozgrywek przy nazwisku Groselle'a figuruje polska flaga. "Paszport - Polska" - czytamy.

To kapitalne wieści dla Legii Warszawa. Polski paszport Groselle'a w PLK zwiększa możliwości personalne i taktyczne trenerowi Wojciechowi Kamińskiemu. Od sezonu 2022/2023 wchodzi bowiem obowiązek gry jednym Polakiem na parkiecie przez 40 minut. To oznacza, że szkoleniowiec Legii będzie mógł kończyć mecze Grosellem jako Polakiem na pozycji "pięć" i czterema obcokrajowcami wokół niego. To ogromny atut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek

Ten ruch to mocny kandydat na transfer sezonu w PLK. Groselle wnosi bowiem dużą jakość koszykarską, ale też poszerza możliwość przeprowadzenia kolejnych ruchów transferowych. Jego polskie obywatelstwo oznacza, że Legia może pozyskać jeszcze... dwóch obcokrajowców!

Przepisy mówią jasno: w składzie zespołu uczestniczącego w europejskich pucharach (Legia gra w Basketball Champions League) może znajdować się sześciu zawodników zagranicznych. W tym momencie taki status mają: Ray McCallum, Travis Leslie, Janis Berzins i Devyn Marble.

Wydali dużo, ale było warto

- Groselle jest zawodnikiem o wielkiej jakości sportowej, w sezonie 2020/2021 przerastał naszą ligę pod względem umiejętności. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Rozmowy z nim trwały bardzo długo, finalnie udało nam się go podpisać i nie ukrywam, że mieliśmy dużą satysfakcję z tego powodu. Trener go bardzo chciał, ja też czuję, że to będzie świetny ruch - mówił nam niedawno Jarosław Jankowski, współwłaściciel i przewodniczący rady nadzorczej sekcji koszykarskiej Legii Warszawa.

Nie jest tajemnicą, że Amerykanin Groselle to najdroższy transfer w historii warszawskiego klubu, który w sezonie 2021/2022 był wicemistrzem Polski. W kuluarach mówi się, że Legia za Groselle płaci miesięcznie około 16-17 tysięcy dolarów miesięcznie. Jego pozyskanie to wyraźny sygnał w kierunku innych drużyn w lidze: "w najbliższym sezonie gramy o najwyższą stawkę". Warto też wspomnieć, że wicemistrzowie Polski wygrali walkę o Groselle'a z innymi klubami (w grze był m.in. WKS Śląsk Wrocław).

Groselle zagra w PLK jako... Polak!
Groselle zagra w PLK jako... Polak!

- Kilka klubów miało "chrapkę" na niego, były konkretne oferty na stole, ale to my wygraliśmy ten wyścig, z czego jestem bardzo zadowolony. Tym transferem chcieliśmy dać sygnał, że budujemy mocną drużynę na sezon 2022/2023 - podkreśla trener Wojciech Kamiński.

- Zapłaciliśmy taką kwotę, która jest adekwatna do jego umiejętności. Uważam, że pieniądze nie odegrały 100 procentowej roli. Myślę, że ważniejsze czynniki to: wiarygodność Legii, fakty gry w stolicy oraz nasz udział w Lidze Mistrzów - tłumaczył Jarosław Jankowski.

Co z kadrą?

Ciekawostką jest fakt, że Groselle ma za sobą... występy w reprezentacji USA. Było to w 2019 roku podczas Igrzysk Panamerykańskich w Limie. To jednak nie oznacza, że Amerykanin nie będzie mógł grać w kadrze Polski. Wręcz przeciwnie! 29-latek może założyć koszulkę z orzełkiem na piersi, bo te rozgrywki nie są pod egidą FIBA.

Najbliższe spotkania reprezentacji Polski odbędą się w listopadzie w preeliminacjach mistrzostw Europy 2025 (Polska będzie współorganizatorem). Niewykluczone, że już wtedy zobaczymy właśnie Groselle'a w kadrze (niewiadomą jest bowiem przyszłość A.J. Slaughtera, który gra w kadrze od 2015 roku). Warto też dodać, że na liście do otrzymania obywatelstwa jest też Jonah Mathews, który ostatni sezon spędził w Anwilu Włocławek (teraz zagra w Eurolidze). Z naszych informacji wynika, że PZKosz zrezygnował już z Willa Cummingsa (ostatni sezon we Francji).

- Polska zawsze będzie dla mnie wyjątkowym miejscem. Naprawdę podobał mi się mój czas w Zielonej Górze, ludzie byli wspaniali i mieliśmy wyjątkowy zespół na boisku i poza nim. Żałuję, że nie zakończyliśmy sezonu złotym medalem, ale myślę, że srebro też nie jest złe, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie okoliczności. Z wielką przyjemnością zagram w koszulce reprezentacji Polski - mówił nam 29-letni Amerykanin.

Przypomnijmy, że Groselle był jedna z największych gwiazd Energa Basket Ligi w sezonie 2020/2021. Amerykanin był wielką podporą Enea Zastalu BC, znakomicie radząc sobie na parkietach PLK i VTB. To MVP fazy zasadniczej, debiutancki sezon na polskich parkietach amerykański środkowy zakończył ze średnimi na poziomie 17,2 punktu, 8,3 zbiórek, 2,1 asysty i 1,1 przechwytu.

Ostatni sezon spędził we Włoszech, ale nie były to dla niego udane miesiące. Finalnie Amerykanin ze swoją drużyną (Fortitudo Bologna) spadł do drugiej klasy rozgrywkowej we Włoszech (A2).

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty



Zobacz także:
Mamy to! Wielka chwila dla polskiego sportu
Prezes polskiego klubu: Inflacja i kurs dolara nas przytłaczają
Jakub Wojciechowski: Mam ogromny niedosyt [WYWIAD]
Tyle wydali na obcokrajowców. Kadrowicz pomagał budować skład

Źródło artykułu: