Coraz swobodniej i coraz pewniej na parkietach zawodowej ligi NBA czuje się 19-letni debiutant, reprezentant Polski Jeremy Sochan.
To, co zrobił w nocy z czwartku na piątek w hali Golden 1 Center w Sacramento zapadnie w pamięci na długo wszystkim fanom koszykówki.
Sochan spokojnie kozłował piłkę na dystansie, aż w pewnym momencie zrobił manewr wykorzystując błąd obrońcy i miał otwarty korytarz pod kosz.
ZOBACZ WIDEO: Nietypowa inauguracja i dłuższa przerwa. Co na to skoczkowie?
Zawodnik San Antonio Spurs poszedł odważnie i nie wystraszył się mierzącego 216 centymetrów Domantasa Sabonisa. Efekt? Z pewnością to była akcja meczu! Sochan wpakował piłkę do kosza na Litwine, a przy okazji był jeszcze faulowany.
Najlepiej o tym, jak bardzo efektowna była to akcja, świadczyć może reakcja jego kolegów z drużyny. Co więcej. Również przedstawiciele Sacramento Kings siedzący na ławce kręcili głowami z podziwem, nie mówiąc już o komentatorach.
Sochan finalnie mecz zakończył z dorobkiem 11 punktów, pięciu asyst i czterech zbiórek. Na parkiecie spędził 31 minut. Niestety dla niego Spurs nie dali rady i przegrali z Kings 112:130.
To trzecia z rzędu, a dziesiąta przegrana Spurs w całym sezonie. Sochan w rozgrywkach notuje średnio 7,7 punktu, 4 zbiórki, 1,9 asysty, 0,8 przechwytu i 0,5 bloku na mecz.
MY GOODNESS JEREMY SOCHAN
— NBA (@NBA) November 18, 2022
SPURS - KINGS Q3 action live on the NBA App pic.twitter.com/2lvBk7vh8i
@JeremySochan https://t.co/WpyjNQ249n pic.twitter.com/EJoJfq9n6u
— San Antonio Spurs (@spurs) November 18, 2022
Zobacz także:
Anwil rośnie! Derby dla Włocławka
Sporo zmian w klubach. To jeszcze nie koniec!