Anwil Włocławek rozwiązał kontrakt z Kevynem Greenem na prośbę zawodnika. Amerykanin poprosił również o nie komentowanie całej sprawy w mediach ze względu na jej bardzo osobisty charakter. W jego miejsce klub zatrudnił Mujo Tuljkovicia, z którym doszedł do porozumienia w ciągu kilku godzin.
Tym samym rozstanie Bośniaka z Polską nie trwało zbyt długo. W zeszłym sezonie koszykarz reprezentował barwy Polpharmy Starogard Gdański, by w tegorocznym lecie parafować umowę z Erdemirspor Belediyesi. Okazuje się jednak, że rozgrywki 2009/2010 będą dla niego kolejnymi spędzonymi w Polsce, bowiem w tureckim zespole bardziej potrzebowano gracza na inną pozycję.
- Władzom klubu podobała się moja gra, ale po jakimś czasie okazało się, że trener potrzebuje centra i trzeba było poszukać oszczędności. Nie mam pretensji do nikogo, bo rozstaliśmy się po dżentelmeńsku - stwierdził nowy nabytek Anwilu.
W swojej karierze Tuljković grał bowiem kolejno w Wiśle Kraków, Polonii Warszawa, Turowie Zgorzelec, Polpaku Świecie, Baskecie Kwidzyn i Polpharmie Starogard Gdański. Reprezentując ten ostatni klub w zeszłym sezonie, w ćwierćfinale mierzył się właśnie z Anwilem. I choć jego zespół przegrał, on sam mógł być zadowolony, legitymując się średnimi 15 punktów, 6 zbiórek i 2,5 przechwytu na mecz.
Co ciekawe, koszykarz swoją przygodę z polską zaczynał we... Włocławku. Najpierw przymierzany był do ekipy Andreja Urlepa w roku 2002, lecz nic z tego nie wyszło. Rok później sygnował umowę z drużyną, ale zdążył zagrać łącznie tylko kilka minut w trzech meczach (dwa w Lidze Europejskiej i jeden w PLK) i został zwolniony. - Długo czekałem na grę we Włocławku i postaram się wykorzystać swoją szansę z maksymalnym pożytkiem dla zespołu. Podpisałem kontrakt i jestem już gotowy by lecieć do Polski - dodał zawodnik.
Warto dodać, że o ile rozwiązanie umowy z Jonathanem Kale’m i zatrudnienie w jego miejsce Alexa Dunna wyglądało dość niesmacznie w oczach kibiców i mediów koszykarskich w Polsce, okoliczności sprawy Green-Tuljković są zupełnie inne. Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że w rodzinie Amerykanina doszło do zdarzeń, który wymagały jego natychmiastowego powrotu do Stanów Zjednoczonych.