Cleveland Cavaliers na czele z LeBronem Jamesem bardzo nie podoba się taki zapis w regulaminie. Być może jest tak dlatego, że w poprzednim sezonie bardzo często gracze rezerwowi stali w trakcie meczu. Robili to, aby pokazać solidarność z tymi, którzy grają. W sezonie 2007/08 podobnie czynili Boston Celtis. Taka zespołowa postawa jest jak najbardziej godna naśladowania, ale władze uznały, że stojący koszykarze zasłaniają widok kibicom, którzy mają wykupione jedne z droższych miejsc.
NBA zadziałało pod wpływem właśnie fanów. Czasami zmuszeni byli oglądać mecz na telebimie, ponieważ parkiet zasłaniały im plecy zawodników.
Nowy przepis nie spodobał się Jamesowi, który stwierdził, że w pewnym sensie gra stanie się uboższa. - Częścią rywalizacji są emocje i koledzy z drużyny. Po części tajemnicą naszego sukcesu po części było właśnie to, że wszyscy się wspieraliśmy - stwierdził lider Kawalerzystów. James liczy, że po jakimś czasie przepisy trochę "zmiękną" tak jak to było w przypadku reguł dotyczących stroju zawodników.