Drużyna ze stanu Wisconsin podniosła się po porażce z Memphis Grizzlies 101:142 i najpierw zdecydowanie pokonała Utah Jazz 123:97, a teraz także dopisała do swojego dorobku cenny triumf nad New Orleans Pelicans (128:119).
Kluczowy rzut za trzy na minutę i 17 sekund przed końcem meczu trafił Jrue Holiday, doprowadzając do wyniku 120:114. - Jest coś wyjątkowego w graniu w tej hali - mówił w rozmowie z mediami Holiday, były zawodnik Pelicans, a aktualnie rozgrywający Bucks.
Bucks do 22. triumfu w sezonie poprowadzili kapitalnie dysponowani podkoszowi: Giannis Antetokounmpo i Brook Lopez. Grek w 34 minuty, które spędził na parkiecie, rzucił 42 punkty i zebrał 10 piłek. Lopez miał 30 "oczek". Co ciekawe, obaj trafili dokładnie 12 na 17 oddanych prób z gry. Antetokounmpo wykorzystał ponadto 17 na 22 wykonywane rzuty wolne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
Pelicans doznali czwartej porażki z rzędu. Na nic zdało im się nawet potężne double-double Jonasa Valanciunasa (37 punktów, 18 zbiórek) czy 31 "oczek", osiem zbiórek i dziewięć asyst C.J. McColluma. Słabszy występ zaliczył tym razem Zion Williamson, autor 18 punktów i ośmiu strat.
Shai Gilgeous-Alexander nie zwalnia tempa, jest w świetnej formie. 24-latek rzucił tym razem 35 punktów, ale co najważniejsze, trafił z półdystansu na wygraną. Oklahoma City Thunder pokonali dzięki niemu Portland Trail Blazers 123:121.
- Robi naprawdę imponujące rzeczy. Oczywiście, jest świetnym zawodnikiem. Ale nie tylko świetnym, młodym zawodnikiem. Wie, co potrafi. Bierze, co jego - komplementował go lider PTB, Damian Lillard.
Źle wiedzie się ostatnio także Dallas Mavericks. Drużyna z Teksasu w ostatnich siedmiu meczach, ma bilans 2-5. Tym razem nie dotrzymała kroku ekipie Minnesota Timberwolves (106:116).
Gwiazdor Mavericks, Luka Doncić otrzymał w poniedziałek dwa faule techniczne i musiał przedwcześnie opuścić parkiet. Ostatecznie w 28 minut rzucił tylko 19 punktów, trafiając 5 na 17 oddanych rzutów z pola. Timberwolves do sukcesu poprowadził Anthony Edwards, zdobywca 27 "oczek", 13 zbiórek i dziewięciu asyst.
Wyniki:
Cleveland Cavaliers - Utah Jazz 122:99 (29:21, 33:23, 28:27, 32:28)
(Mitchell 23, Osman 22, Allen 20 - Markkanen 24, Clarkson 23, Kessler 11)
Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 104:101 po dogrywce (22:23, 35:23, 21:32, 21:21, 5:2)
(Embiid 28, Harris 21, Harden 14 - Siakam 38, Boucher 13, Anunoby 13)
Atlanta Hawks - Orlando Magic 126:125 (34:27, 34:38, 36:29, 22:31)
(Young 37, Griffin 19, Murray 17 - Fultz 24, F. Wagner 19, Banchero 18)
Houston Rockets - San Antonio Spurs 105:124 (28:35, 34:25, 14:32, 29:32)
(Sengun 22, Porter Jr. 15, Green 13 - Vassell 26, McDermott 16, Branham 14)
Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 116:106 (21:30, 36:14, 37:30, 22:32)
(Reid 27, Edwards 27, Nowell 18, Rivers 16 - Dinwiddie 20, Doncić 19, Bertans 18)
New Orleans Pelicans - Milwaukee Bucks 119:128 (27:30, 34:36, 29:34, 29:28)
(Valanciunas 37, McCollum 31, Williamson 18 - Antetokounmpo 42, Lopez 30, Holiday 18)
Oklahoma City Thunder - Portland Trail Blazers 123:121 (28:28, 33:30, 33:36, 29:27)
(Gilgeous-Alexander 35, Dort 13, Williams 13 - Lillard 28, Grant 26, Simons 19)
Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 130:104 (38:24, 30:20, 31:33, 31:27)
(Paul 28, Ayton 21, Bridges 20 - Schroder 30, Nunn 17, Bryant 16, Walker 16)
Sacramento Kings - Charlotte Hornets 119:125 (30:39, 33:27, 29:25, 27:34)
(Fox 37, Sabonis 28, Monk 12 - Oubre Jr. 31, Ball 23, Hayward 19)
Czytaj także: Nadludzki wyczyn. Nikola Jokić zachwycił
Gwiazdor Los Angeles Lakers kontuzjowany