Russell Westbrook nie jest osobą łatwą do współpracy. Podczas ostatniego meczu Los Angeles Lakers gwiazdor miał spięcie z trenerem Darvinem Hamem. Szkoleniowiec miał być sfrustrowany tym, że zawodnik pozostawał na parkiecie po tym, jak w pewnym momencie został zmieniony.
Atmosfera w szatni Lakers była coraz gęstsza, dlatego w końcówce okna transferowego "Jeziorowcy" postanowili pozbyć się Westbrooka. Los Angeles Lakers oddali go i wybór pierwszej rundy draftu do Utah Jazz.
W zamian do stolicy Kalifornii trafiło trzech koszykarzy: D'Angelo Russell, Jarred Vanderbilt oraz Malik Beasley.
W wymianie brał udział także trzeci klub: Minnesota Timberwolves. "Wilki" otrzymały dwóch graczy: Mike'a Conleya oraz Nickeila Alexandra-Walkera.
- Lakers zrealizowali wszystkie te założenia. Beasley i Russell natychmiast stają się ich najlepszymi strzelcami obwodowymi. Beasley jest typowym strzelcem za trzy, którego tak bardzo potrzebowali. Russell pomoże w rozgrywaniu i zajmowaniu się piłką, czyli dziurą, którą pozostawiło po sobie odejście Westbrooka - podkreśla Jovan Buha z The Athletic.
Okienko transferowe zamknie się dzisiaj o godzinie 21 naszego czasu. Do tej pory najgłośniejszym echem odbiło się przejście Kevina Duranta z Brooklyn Nets do Phoenix Suns.
Zobacz także:
"Cyrk i żenada". Mocne słowa o transferze w polskiej lidze
Pozostać w grze o powrót na ME. Na EuroBaskecie nie było ich od ośmiu lat
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!