Kibice czekali na ten moment. Kevin Durant zadebiutował w Phoenix Suns

Getty Images / Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Kevin Durant
Getty Images / Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Kevin Durant

Phoenix Suns otworzyli nowy miesiąc z przytupem. 1 marca pokonali Charlotte Hornets 105:91, a debiut w ich zespole zaliczył Kevin Duranat, jeden z najlepszych koszykarzy na świecie.

Skrzydłowy trafił do Arizony na początku lutego, Phoenix Suns wymienili się z Brooklyn Nets. Kibice na debiut nowego zawodnika w swoim zespole musieli jednak poczekać, bo Kevin Durant miał problemy z kolanem. I właśnie się doczekali.

34-latek 1 marca zadebiutował w barwach Suns w meczu przeciwko Charlotte Hornets. Wypadł bardzo solidnie. Trener Monty Williams dał mu 27 minut, a Durant zdobył w tym czasie 23 punkty oraz sześć zbiórek, trafiając 10 na 15 oddanych rzutów z pola.

- Uważam, że dobrze się tu wpasowuję. Wszyscy starają się, żeby czułem się jak najbardziej komfortowo - powiedział po swoim debiucie w rozmowie z mediami sam zainteresowany. - Muszę tylko ciągle ciężko pracować i w miarę upływu kolejnych meczów, ta koszulka na mnie będzie wyglądała już coraz bardziej normalnie - dodawał Durant, dwukrotny mistrz NBA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Devin Booker dorzucił 37 "oczek", DeAndre Ayton miał double-double (16 punktów, 16 zbiórek), a Suns pokonali w środę Hornets 105:91, notując 34. zwycięstwo w tym sezonie. Przerwali także pasmo pięciu zwycięstw drużyny z Północnej Karoliny.

- To jedna z tych chwil, które nie wydają się prawdziwe - mówił o swoich odczuciach Booker, nawiązując do debiutu Duranta. - Mam na myśli to, że za każdym razem, gdy rzuca piłkę, wygląda to tak łatwo. Widzę, jak obrońcy próbują z całych sił przeszkodzić mu w rzucie lub przejść przez zasłonę, a on wydaje się być po prostu niewzruszony - dodawał 26-latek.

Suns po tym, jak Durant zasilił ich drużynę, stali się jednym z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia w tym sezonie mistrzostwa NBA. Jak na razie legitymują się bilansem 34-29, który umiejscawia ich na czwartym miejscu w Konferencji Zachodniej.

- To jest po prostu fajne, móc podać piłkę takiemu facetowi, który potrafi dotrzeć do swojego miejsca i oddać naprawdę dobry rzut - mówił o swoim nowym podopiecznym trener Monty Williams. - Myślę, że drużyna zainspirowała się jego grą i tym, że po prostu pozostał sobą przez cały wieczór - dodawał o środowym meczu w Charlotte.

Wynik:

Charlotte Hornets - Phoenix Suns 91:105 (22:27, 19:30, 32:22, 18:26)
(Oubre Jr. 26, Rozier 20, Hayward 15 - Booker 37, Durant 23, Ayton 16)

Czytaj także:
Jest sukces polskich koszykarzy! Wygrywamy grupę, świetni Balcerowski i Ponitka
Wielki rzut Tatuma! Gwiazdor Celtics trafił na zwycięstwo

Komentarze (0)