Wysyp kontuzji w polskiej lidze! Oto raport medyczny

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Jean Salumu (z piłką)
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Jean Salumu (z piłką)

Sezon regularny w Energa Basket Lidze wchodzi właśnie w najważniejszą fazę. Niestety nie wszyscy trenerzy mogą korzystać z pełnego składu, kilku zawodników zmaga się z problemami zdrowotnymi. Kiedy wrócą do gry?

Rozgrywki Energa Basket Ligi wróciły do gry po przerwie spowodowanej Pucharem Polski i meczami reprezentacyjnymi. W ostatniej kolejce niestety - z różnych powodów - nie oglądaliśmy kilku znaczących zawodników. Zacznijmy od WKS-u Śląska Wrocław, czyli zespołu mistrza Polski, który w Toruniu był już prowadzony przez nowego trenera Ertugrula Erdogana.

Turecki szkoleniowiec w debiucie nie miał łatwo, bo nie mógł skorzystać z chorego Aleksandra Dziewy (krótka absencja), Vasy Pusicy (kwestie formalne - takie były ustalenia pomiędzy klubami przy dopinaniu transferu) i Jakuba Karolaka (jest coraz bliżej powrotu na boisko).

Dwóch ważnych graczy zabrakło w meczu: Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - Legia Warszawa. Po stronie gospodarzy nie było Mikołaja Witlińskiego, trener gości nie mógł skorzystać z usług Geoffrey'a Groselle'a. Z naszych informacji wynika, że ten pierwszy - po spotkaniu z WKS-em Śląskiem Wrocław - poddał się zabiegowi (uraz przepukliny pachwinowej). Na razie nie jest znany dokładny termin powrotu zawodnika na boisko. Pewne jest to, że koszykarza zabraknie w najbliższym meczu z Anwilem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

- Mam nadzieję, że Mikołaj wróci jak najszybciej. Wszystko zależy od procesu rehabilitacji. Nie możemy podać konkretnej daty. Jego brak jest dużym osłabieniem. To nasz podstawowy center. Drużyna sporo traci - mówi trener Mantas Cesnauskis, który ostatnio nie mógł skorzystać z usług Bartosza Jankowskiego (uraz barku). Z kolei Jakub Schenk był po wirusie, walczył nie tylko z rywalami, ale też z własnymi słabościami wynikającymi z przebytej choroby.

Groselle z kolei urazu nabawił się podczas Pucharu Polski. Szczegółowe badania wykazały, że koszykarza czeka kilkutygodniowa przerwa w grze. Słyszymy, że ma być gotowy do gry na koniec marca, być może wystąpi już w meczu ze Startem Lublin.

- Z Geoffreyem gra się inaczej. Jak dobrym zawodnikiem jest Groselle wszyscy wiemy, myślę że jak się wyleczy, będzie nam w stanie dużo wnieść do gry. Ustawienie z Darkiem Wyką i rzucającym na piątce Ariciem Holmanem jest na pewno wygodniejsze do tego co szukaliśmy, czyli Travisa na low-post - podkreśla Wojciech Kamiński.

Trener Enea Zastalu BC Zielona Góra Oliver Vidin mógł już skorzystać usług powracającego po kontuzji Jana Wójcika. Grę kolegów z ławki podziwiał z kolei Sebastian Kowalczyk. Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy go już w czwartkowym spotkaniu z Enea Astorią Bydgoszcz.

Ostatnia kolejka była też nieco pechowa dla kilku graczy, którzy nabawili się urazów. Kontuzji - w meczu z Kingiem Szczecin - doznał Amerykanin Phil Greene. Jeden z liderów Anwilu Włocławek ma problemy mięśniowe. Jest w trakcie leczenia urazu. W środowym spotkaniu z Gaziantepem w ramach rozgrywek FIBA Europe Cup nie będzie do dyspozycji trenera Przemysława Frasunkiewicza. Możliwe, że wróci do składu na mecz z Czarnymi Słupsk.

Problemy zdrowotne ma także Belg Jean Salumu. Koszykarz Trefla Sopot niefortunnie postawił stopę na parkiecie w jednej z akcji w trakcie meczu z PGE Spójnią (chory był Jordan Mathews - ma wrócić do składu na spotkanie z Kingiem). Belg nie trenuje z zespołem, w tym momencie jest sprawdzany jego stan zdrowia. Konkretne informacje mają być znane w piątek. Pierwsze sygnały są jednak optymistyczne i niewykluczone, że gracz po krótkiej pauzie wróci do zajęć.

Problemy zdrowotne nie omijają także zespołu Rawlplug Sokoła Łańcut. W niedzielnym meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza w specjalnej masce zagrał Filip Struski, ale niestety ponownie odezwały się problemy ze wcześniej złamanym nosem. Zawodnik na początku tygodnia przeszedł drobny zabieg, do treningów ma wrócić po 10-14 dniach.

22. kolejka PLK rozpocznie się w czwartek. Jako pierwsi na parkiet wybiegną koszykarze GTK Gliwice i BM Stali Ostrów Wielkopolski. Wydaje się, że najciekawiej zapowiada się spotkanie w Słupsku, gdzie miejscowi Czarni podejmą Anwil Włocławek. To dwie drużyny, które zażarcie walczą o miejsce w fazie play-off.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Andrzej Urban, trener lidera PLK: Gotowi do zmian
Chcieli go już dwa lata temu. Teraz odmówił Rosjanom. "Tam mógł zarobić więcej"
Żan Tabak. Gra na swoich warunkach [OPINIA]
Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany

Komentarze (0)