Goście zaskoczyli, ale mistrz po przerwie opanował nerwy. Śląsk wraca na fotel lidera
Z dalekiej podróży wrócił Śląsk w meczu z Astorią. Wrocławianie dali się zaskoczyć i przegrywali w drugiej kwarcie nawet 17-oma punktami. Po zmianie stron mistrzowie Polski opanowali jednak sytuację i ostatecznie pewnie wygrali 101:90.
A jeśli dorzucić do tego pięć strat, to był to właśnie przepis na 30 punktów zdobytych przez rywali. Ale bydgoszczanie ani myśleli się zatrzymywać i 40 "oczek" mieli na swoim koncie już po nieco ponad dwóch minutach następnej kwarty.
To wyraźnie podrażniło podopiecznych trenera Ertugrula Erdogana, którzy podwyższyli obronę, naciskając na rywali wtedy, gdy ci wyprowadzali piłkę z własnej połowy. Do tego doszła też bardzo dobra gra w ataku Jeremiaha Martina, który widząc, że kolegom nie idzie, wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Pomoc zapewnił mu też Vasa Pusica, ale po dwudziestu minutach to goście byli na prowadzeniu - 60:52.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"Niecałe dwie minuty trzeciej kwarty zajęło jednak gospodarzom zbliżenie się do przeciwników na zaledwie punkt. Na 4,5 minuty przed końcem tej odsłony Martin dwukrotnie trafił z linii i Śląsk odzyskał prowadzenie, do czego gracze Erdogana dążyli od połowy pierwszej kwarty. Astoria pozwoliła wrocławianom totalnie zdominować wydarzenia na parkiecie, a wynik po trzydziestu minutach - na 79:75 - ustaliło trafienie DJ'a Mitchella.
I ostatecznie Astoria posypała się totalnie. Wspomniany skrzydłowy zdominował również pierwsze fragmenty ostatniej ćwiartki i po jego kolejnych punktach spod kosza Śląsk prowadził już różnicą dziecięciu punktów - 88:78 i jasnym stało się, że gościom niebywale trudno będzie wrócić do grania z pierwszej połowy, gdy dyktowali warunki na parkiecie.
Do końca niewiele zmieniło się na parkiecie. Gospodarze, gdy już wrócili na prowadzenie, nie dopuścili do tego, by cokolwiek złego stało im się w samej końcówce. Tempo akcji bardzo dobrze kontrolował Martin, który był ostatecznie głównym ojcem końcowego sukcesu mistrzów Polski.
WKS Śląsk Wrocław - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 101:90 (18:30, 34:30, 27:15, 22:15)
Śląsk: Jeremiah Martin 25, Aleksander Dziewa 16, DJ Mitchell 11, Jakub Nizioł 11, Vasa Pusica 10, Daniel Gołębiowski 9, Łukasz Kolenda 6, Szymon Tomczak 5, Jakub Karolak 0, Artsiom Parakhouski 0.
Astoria: Daniel Szymkiewicz 23, Benjamin Simons 18, Myke Henry 16, Mike Smith 15, Nathan Cayo 8, Aleksander Lewandowski 4, Łukasz Frąckiewicz 3, Paulius Petrilevicius 2, Igor Wadowski 1.
Energa Basket Liga 2022/2023
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 22 | 8 | 2540 | 2344 | 52 |
2 | King Szczecin | 30 | 22 | 8 | 2600 | 2465 | 52 |
3 | BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 20 | 10 | 2584 | 2426 | 50 |
4 | Legia Warszawa | 30 | 20 | 10 | 2536 | 2423 | 50 |
5 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 18 | 12 | 2510 | 2462 | 48 |
6 | Grupa Sierleccy Czarni Słupsk | 30 | 17 | 13 | 2325 | 2221 | 47 |
7 | Anwil Włocławek | 30 | 17 | 13 | 2532 | 2395 | 47 |
8 | Trefl Sopot | 30 | 17 | 13 | 2468 | 2422 | 47 |
9 | Enea Zastal BC Zielona Góra | 30 | 16 | 14 | 2561 | 2522 | 46 |
10 | Suzuki Arka Gdynia | 30 | 11 | 19 | 2464 | 2581 | 41 |
11 | Rawlplug Sokół Łańcut | 30 | 11 | 19 | 2292 | 2398 | 41 |
12 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 11 | 19 | 2544 | 2664 | 41 |
13 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 11 | 19 | 2414 | 2549 | 41 |
14 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 10 | 20 | 2377 | 2516 | 40 |
15 | Arriva Twarde Pierniki Toruń | 30 | 9 | 21 | 2457 | 2618 | 39 |
16 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 8 | 22 | 2538 | 2736 | 38 |
Czytaj także:
Kolejna wygrana, kolejna "setka". Wicemistrz Polski wrzucił wyższy bieg >>