Gwiazdorzy Suns zrobili różnicę! 86 punktów duetu Booker - Durant

PAP/EPA / Rick D'Elia / Na zdjęciu: Devin Booker
PAP/EPA / Rick D'Elia / Na zdjęciu: Devin Booker

Genialni Devin Booker i Kevin Durant wznieśli się na wyżyny, a Phoenix Suns odrabiają straty do Denver Nuggets - po ich zwycięstwie 121:114 jest już tylko 2-1 dla ekipy z Kolorado.

Suns obronili w piątek własny parkiet. Nie było łatwo, bo Nuggets zdołali odrobić 15 punktów straty, które mieli do przerwy (67:52) i w drugiej połowie wyszli nawet na prowadzenie 88:85. Ale drużyna z Arizony miała niesamowicie dysponowanych liderów.

Ten występ przejdzie do historii, jako jeden z najlepszych ofensywnych popisów w fazie play-off. Devin Booker w 42 minuty, które spędził na parkiecie, zdobył aż 47 punktów, trafiając 20 na 25 oddanych rzutów z pola (5/8 za trzy). Miał też sześć zbiórek i dziewięć asyst.

Skrzydłowy Kevin Durant przedostawał się na linię rzutów wolnych, wykorzystał 14 na 16 takich prób i w sumie zapisał przy swoim nazwisku 39 oczek, dziewięć zebranych piłek i osiem asyst, choć trafił przy tym tylko 12 na 31 pozostałych rzutów.

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Suns, prowadzeni przez duet Booker - Durant, wygrali czwartą kwartę 31:26, a cały mecz 121:114. Nuggets wciąż prowadzą w serii do czterech zwycięstw, ale jest już tylko 2-1.

- To jest coś, o czym marzyłem, będąc dzieckiem. Poświęciłem wiele w swoim życiu, żeby dojść do takich momentów - mówił w rozmowie z mediami o swoim występie i grze w fazie play-off Booker.

Gościom na nic zdał się nawet równie kapitalny Nikola Jokić. Serb uzbierał aż 30 punktów, 17 zbiórek i 17 asyst. Jamal Murray zdobył ponadto 32 oczka (13/29 z gry), ale to też nie wystarczyło.

Czwarty mecz serii, również w Phoenix, odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 2:00 czasu polskiego.

Wynik:

Phoenix Suns - Denver Nuggets 121:114 (29:31, 38:21, 23:36, 31:26)
(Booker 47, Durant 39 - Murray 32, Jokić 30, Porter Jr. 21)

Stan serii: 2-1 dla Nuggets

Czytaj także: Wielki sukces reprezentantów Polski. Awansowali do Euroligi!
Mantas Cesnauskis: 6. miejsce? Sukces bez szastania kasą

Komentarze (0)