Gwiazdor Los Angeles Lakers dostał piłkę w kontrze na początku drugiej kwarty przy wyniku 40:32. Rozpędzony LeBron James chciał wykonać efektowny wsad, ale piłka wyleciała mu z rąk i wypadła na aut.
Drużyna z Kalifornii w czwartek przez długi czas prowadziła, ale ostatecznie musiała uznać wyższość ekipy Denver Nuggets.
Gospodarze odwrócili losy spotkania i pokonali Jeziorowców 108:103. W finale Konferencji Zachodniej jest już 2-0 dla Nuggets.
Lakers w czwartek trafili tylko 8 na 30 oddanych prób zza łuku i na nic zdał się im świetny mecz Rui Hachimury. Japończyk w 30 minut zdobył 21 punktów. Przeciętnie wypadł za to Anthony Davis, który wywalczył 18 oczek i 14 zbiórek, ale wykorzystał zaledwie 4 na 15 wykonanych rzutów z pola.
James otarł się o triple-double (22 punkty, dziewięć zbiórek, 10 asyst), ale nie trafił żadnego z sześciu rzutów za trzy, a w końcówce spudłował też ważny dwutakt.
Czytaj także:
King wziął decydujący mecz! Wyeliminował Anwil!
Genialne otwarcie Butlera i Heat. Od razu odebrali Celtics przewagę parkietu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie