W ciągu kilku najbliższych godzin związek zawodowy sędziów ma się zebrać i głosować przyjęcie lub odrzucenie propozycji złożonych przez NBA. Jeśli wszystko pójdzie po myśli Sterna i McMorrisa, wówczas w New Jersey zostanie zorganizowany obóz przygotowawczy dla sędziów.
- Bardzo dużo dzieje się w kuluarach. Sprawa wygląda niezwykle obiecująco - powiedziała osoba, która jest blisko całej sprawy.
Oczywiście obydwie strony odmawiają komentarza. Nieoficjalnie mówi się, że jeśli sędziowie zgodzą się na to co oferuje NBA, wówczas wrócą na parkiety wraz z pierwszym spotkaniem sezonu.
David Stern widząc wszechobecną krytykę zastępczych arbitrów musiał pójść po rozum do głowy i za wszelką cenę musiał dogadać się ze związkiem sędziów. Ponad miesiąc temu pierwsza propozycja NBA została odrzucona. To doprowadziło do lockoutu i sprowadzenia zastępstwa.
Sprawiedliwi z D-League i WNBA odstawali poziomem od dotychczasowym rozjemców. Zbyt często odgwizdywali faule, podejmowali niezrozumiałe decyzje. Pojawiały się zarzuty, iż swoją pracą "zabijają grę".
Jeśli wszystko zostanie zaakceptowane wówczas nie dojdzie do sytuacji z sezonu 1995/96, kiedy zastępczy sędziowie musieli pracować aż do grudnia.