Derby Pomorza - zapowiedź spotkania Asseco Prokom Gdynia - Trefl Sopot

To spotkanie elektryzuje wszystkich kibiców trójmiejskiej koszykówki. Po całej historii z przenosinami klubu z Sopotu do Gdyni, później utworzeniu nowego zespołu w Sopocie przez prezesa Kazimierza Wierzbickiego wreszcie będziemy świadkami spektaklu, który określany jest mianem Derbów Pomorza.

Obie drużyny mają zupełnie inną historię powstania drużyny. Przed sezonem działacze Asseco Prokomu zdecydowali się zachować szkielet zwycięskiego składu oraz wzmocnić go sprawdzonymi zawodnikami, jak Jan Hendrik Jagla oraz Pap Sow. Z kolei włodarze z Sopotu stanęli przed bardzo trudnym zadaniem, mianowicie musieli zbudować zespół od podstaw. Można więc wywnioskować, iż gdynianie są lepiej zgrani i dzięki temu mają przewagę nad drużyną Trefla. 1:0 dla Asseco.

Kolejnym czynnikiem, który warto przeanalizować są poszczególni zawodnicy drużyn. Gdynianie w swoim składzie posiadają największą gwiazdę PLK, zawodnika przerastającego swoich przeciwników o kilka poziomów - QW, czyli nikt inny jak Qyntel Woods. Amerykanin jest nie do zatrzymania, przynajmniej nie potrafi tego zrobić nikt w naszej rodzimej lidze. Z kolei Sopocianie mają w swoim składzie litewskiego centra Sauliusa Kuzminskasa, który jest bardzo aktywnym zawodnikiem – dużo biega, świetnie zbiera piłki spod kosza, ale również zdobywa sporą liczbę punktów. Mimo wszystko Woods daje więcej swojej drużynie. 2:0 dla Asseco.

Pojedynek na ławce trenerskiej jest o tyle ciekawy, że obie drużyny prowadzą dwaj młodzi trenerzy, którzy przede wszystkim mogą się pochwalić swoimi sukcesami, kiedy byli jeszcze czynnymi koszykarzami. Skupmy się jednak na ich warsztacie trenerskim. Patrząc na CV Tomasa Pacesasa na pierwszy rzut oka rzuca się jego ilość meczy w Eurolidze. Aktualnie w Europie nie ma lepszej ligi, dlatego też każde spotkanie na ławce trenerskiej daje ogromny bagaż doświadczenia, nowych pomysłów, które można wdrożyć do swojej drużyny. Jednak Litwin wydaje się nie wykorzystywać tego, co dostał od losu. Z kolei trener Karlis Muiznieksis już od pierwszych spotkań sprawia wrażenie pewnego siebie, zazwyczaj podejmuje dobre decyzje, czego potwierdzeniem jest zwycięskie spotkanie z PGE Turowem Zgorzelec. Kolejnym atutem Łotysza jest dobra atmosfera w zespole, każdy zawodnik wie jakiego jest jego zadanie w tej drużynie, co nie można powiedzieć o drużynie z Gdyni. 2:1 dla Asseco.

Ostatnim aspektem, o którym chciałbym wspomnieć są kibice. Po przenosinach ich ukochanej drużyny z Sopotu do Gdyni, rozłam nastąpił również w klubie kibica. Póki co fani Asseco Prokomu muszą się jeszcze wiele nauczyć, nie słychać ich na spotkaniach. Z drugiej strony warto podkreślić znakomity doping kibiców Trefla Sopot, którzy już w spotkaniu inauguracyjnym pokazali jak bardzo utożsamiają się ze swoim zespołem. W tej potyczce oczywiście górą jest Sopot. Wynik 2:2 remis.

Choć według mojej klasyfikacji padł remis 2:2, to niewątpliwie w meczu koszykarskim jednak jakiś zespół musi wyjść zwycięsko z tej potyczki. Patrząc na zestawie obu drużyn śmiało można stwierdzić, że Asseco Prokom Gdynia jest faworytem, gdyż ma zdecydowanie więcej wartościowych zawodników. Wszystko zostanie zweryfikowane już w najbliższy piątek. Derby Pomorza rozpoczynają się o 20.30.

Źródło artykułu: