Przedstawiciele PGE Spójni Stargard - na czele z trenerem Sebastianem Machowskim - w pocie czoła kompletują skład zespołu na sezon 2023/2024. Kolejnym elementem w układance niemieckiego szkoleniowca jest Amerykanin Benjamin Simons.
32-latek był jedną z najjaśniejszych postaci Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz (drużyna spadła do I ligi). To całkiem ciekawe posunięcie stargardzkiego klubu na rynku transferowym.
W zeszłym sezonie Amerykanin zdobywał średnio 13,8 punktu, trafił 88 rzutów z dystansu na 44-procentowej skuteczności. To inteligentny zawodnik, który dobrze odczytuje sytuacje boiskowe, dysponuje świetnym rzutem z dystansu.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
Warto dodać, że Simons wcześniej prowadził zaawansowane rozmowy z GTK Gliwice, miał konkretną propozycję, ale ją finalnie odrzucił, wybierając tę bardziej korzystną z PGE Spójni, uczestnika rozgrywek FIBA Europe Cup.
- Ben dołącza do nas jako spełniony i doświadczony gracz. Jak większość naszych zawodników jest bardzo wszechstronny i w ataku może grać na wielu pozycjach. W ciągu ostatnich sezonów pokazał, że ma świetny rzut i wprowadzi do naszej gry nowy wymiar - mówi trener Sebastian Machowski na oficjalnej stronie klubu.
32-letni Simons ma za sobą grę w takich klubach jak Telenet Antwerp Giants, Monbus Obradoiro czy Telekom Baskets Bonn.
Simons to trzeci obcokrajowiec w zespole PGE Spójni na sezon 2023/2024. Wcześniej kontrakty podpisali Wesley Gordon (ostatnio Trefl Sopot) i Serb Aleksandar Langović. Do tego zestawu dołączy jeszcze dwóch graczy zagranicznych. Jednym z nich - jak słyszymy - będzie Amerykanin z przeszłością w lidze serbskiej (kwestia ogłoszenia przez klub).
Ciekawostką jest fakt, że do tego grona mógł także dołączyć Cameron Wells, z którym prowadzono negocjacje, ale finalnie do transferu nie dojdzie. Warto dodać, że zawodnik, były rozgrywający Trefla Sopot, podjął decyzję o zakończeniu kariery. Będzie teraz pełnił rolę trenera w NCAA.
Zobacz także:
- Andrzej Urban: Brak gry w pucharach był zaskoczeniem
- Arkadiusz Miłoszewski, trener mistrza Polski: Bez podpalania i przepłacania