Jabari Parker, bo o nim mowa, doszedł do porozumienia ze słynnym klubem FC Barcelona.
Obie strony uzgodniły, że koszykarz, mający w przeszłości spore problemy zdrowotne (głównie z kolanami), najpierw podda się testom medycznym. Te miały nie wykazać nic, co zaskoczyłoby lub zaniepokoiło hiszpańską organizację.
Parker miał być wielką gwiazdą NBA. Trafił tam wybrany z drugim numerem w drafcie w 2014 roku przez Milwaukee Bucks. Miał sezon, w którym notował nawet średnio na mecz 20,1 punktu i 6,2 zbiórki (2016/2017), ale przez ostatnie lata szło mu już zdecydowanie słabiej.
Grał dla Chicago Bulls, Washington Wizards, Atlanta Hawks, Sacramento Kings i Boston Celtics, ale nigdzie nie zagrzał miejsca na dłużej niż dwa sezony. W kampanii 2021/2022 wystąpił tylko w 12 meczach bostończyków, notując średnio 4,4 punktu i 2,3 zbiórki.
28-latek z Chicago na Starym Kontynencie będzie chciał ratować swoją karierę i być może pokazać, że wciąż zasługuje na miejsce w NBA.
Czytaj także: "To muszą być klarowne decyzje". Ponitka zabrał głos ws. Sochana
Hitowy transfer z udziałem Polaka. Grek zdradza nam kulisy: "Trener jest nim oczarowany"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze