Słowenia ma na kim polegać. Tym zawodnikiem jest właśnie Luka Doncić, 24-letni obwodowy, uważany za aktualnie jednego z najlepszych koszykarzy na świecie.
Lider kadry z Bałkanów dał prawdziwy popis i to już w swoim pierwszym występie na tegorocznym mundialu. Rywale nie potrafili go zatrzymać. Kibice w japońskiej hali Okinawa Arena zobaczyli na własne oczy, co potrafi słoweński wirtuoz.
Doncić spędził na parkiecie 31 minut, a w tym czasie zdobył 37 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst. Miał eval na poziomie 39. Wykorzystał 9 na 10 rzutów za dwa i 13 na 16 wolnych. Jak na siebie, przeciętnie rzucał za trzy, bo trafił tylko dwa na osiem takich rzutów, ale cały mecz i tak był wybitny w jego wykonaniu.
Słowenia po problemach w pierwszej połowie (prowadziła tylko 56:51), ostatecznie pokonała Wenezuelę 100:85 i rozpoczęła mundial od sukcesu. Środkowy Mike Tobey dodrzucił do dorobku ekipy z Bałkanów 21 oczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
Doncić już przed startem turnieju był jednym z najpoważniejszych faworytów do zdobycia tytułu króla strzelców mistrzostw świata. Sobotnim występem pokazał, że nie bez powodu.
Słowenia oprócz Wenezueli jest w grupie z Gruzją i Wyspami Zielonego Przylądka.
Wynik:
Słowenia - Wenezuela 100:85 (31:33, 25:18, 22:12, 22:22)
(Doncić 37, Tobey 21, Prepelic 18 - Sojo 16, Guillent 12, Zamora 12)
Czytaj także: Kogoś trzeba będzie skreślić. Igor Milicić będzie miał kłopot... bogactwa
Śląsk bez transferu Żołnierewicza, ale z wygraną ze Stalą. Nowi już błyszczą