- Daryl trenuje już z drużyną. Zdążył już poznać polską ligę, bowiem występował w niej przez dwa sezony. W składzie być może zajdą kolejne zmiany, ale jeśli miałoby do nich dojść, to zadecyduje o tym ewentualnie nowy trener, Andrzej Kowalczyk - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Artur Kisielewicz, rzecznik prasowy inowrocławskiego klubu. Dla Greene’a Sportino będzie trzecim polskim klubem w karierze. Wcześniej, w sezonie 2005/2006 grał w Turowie Zgorzelec, a w ostatnich rozgrywkach w Górniku Wałbrzych.
W tym pierwszym klubie notował przeciętnie 9,2 pkt., 4,1 as. i 2,3 zb. Jego średnie z zeszłego roku były nieco lepsze - 9,3 pkt., 4 as. oraz 4,2 zb. Debiut Amerykanina w nowym zespole nie będzie łatwy, bowiem rywalem Sportino, które w tym sezonie jeszcze nie wygrało, w najbliższej kolejce będzie mistrz Polski i uczestnik Euroligi, Asseco Prokom Gdynia. Sam zawodnik w potyczkach z tą drużyną ma jednak korzystny bilans (2:1) oraz indywidualne statystki na dobrym poziomie - 11 pkt., 4,3 as., i 4,3 zb. Gdy z parkietu po meczu, jeszcze wtedy z sopocianami, schodził zwycięski pierwszy raz w 2005 roku, w ekipie Turowa grali z nim również Michael Ansley i Rafał Bigus. Doświadczony skrzydłowy, z 25 punktami był najskuteczniejszym zawodnikiem zgorzelczan, Greene był pod tym względem drugi - 16 punktów. Wszyscy trzej występują teraz w Sportino.
Sobotnia potyczka z PGE Turowem była ostatnią, w której inowrocławian poprowadził Mariusz Karol. W środę działacze klubu postanowili bowiem rozstać się z tym szkoleniowcem. Jego następcą został wspomniany Kowalczyk, który przegraną Sportino z wicemistrzem Polski oglądał z trybun. - Sportino dobrze zagrało w czwartej kwarcie. Nasze zwycięstwo nie było tak łatwo odniesione, jak mogło to wyglądać z trybun - ocenił dla SportoweFakty.pl obrońca PGE Michał Chyliński. - Sportino chciałbym życzyć powodzenia w następnych meczach, a także aby odnalazło pewność siebie - skomentował z kolei na konferencji prasowej Sasa Obradović, opiekun Turowa. Czy zawodnikiem, który tę pewność wniesie do gry Sportino, będzie nowy nabytek tej drużyny Daryl Greene?
Losy trenerów Kowalczyka i Karola nie krzyżują się po raz pierwszy. Na początku grudnia 2004 roku ten drugi objął Turów, po tym jak kilka dni wcześniej zwolniony został z niego Kowalczyk. A stało się tak po spotkaniu w…Inowrocławiu. Koszykarze z przygranicznego miasta ulegli wtedy Noteci 63:82 w meczu o Puchar Ligi, choć już wtedy wiadomo było, że szkoleniowiec Stali Ostrów z zeszłego sezonu, zostanie zastąpiony przez Karola. Przeciwko Noteci drużynę prowadził w zastępstwie Radosław Czerniak, asystent Kowalczyka.