Łatwe zwycięstwo Mistrzów Polski - relacja ze spotkania Asseco Prokom Gdynia z Sportino Inowrocław

Spotkanie pomiędzy zespołami z dwóch biegunów tabeli Polskiej Ligi Koszykówki z pewnością miało tylko jednego faworyta, a tą drużyną był Asseco Prokom Gdynia. Mistrzowie Polski potraktowali to spotkanie po macoszemu odnosząc bezproblemowo zwycięstwo.

W tym spotkaniu nie można wyróżnić jednej osoby lub czynnika, który zadecydował o zwycięstwie Asseco Prokomu Gdynia. Mistrzowie Polski zagrali drużynowo, nie było żadnego lidera na którym opierałaby się cała siła w ataku. Można pochwalić gdynian za prawidłowe realizowanie taktyki swojego trenera, ale również Polaków, którzy prezentowali się bardzo dobrze i na pewno wykorzystali swoją szansę. Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był David Logan, zdobywca siedemnastu punktów.

W niedzielnym spotkaniu wolne otrzymał etatowy rozgrywający Daniel Ewing, a wszystko dlatego, gdyż trener Tomas Pacesas chciał sprawdzić możliwości testowanego Harringtona. Jednak na samym początku rozgrywał Tyrone Brazelton. Niestety gra Asseco Prokomu nieukładana się tak, jak wszyscy sobie to wyobrażali. Gdynianie mieli problem ze skutecznością rzutową, oddawali bardzo dużo rzutów za trzy punkty. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Qyntel Woods, który zaliczył siedem oczek. Trener Mistrzów Polski widząc ogromną różnicę w umiejętnościach obu zespołów zdecydował się dać szansę gry wszystkim zawodnikom z polskim paszportem. W siódmej minucie na parkiet wyszedł amerykański rozgrywający Harrington, po jego grze ciężko ocenić, czy mógłby się przydać nowej drużynie, jednak trzeba przyznać, że zagrał bardzo poprawnie nie popełniając żadnych rażących błędów. Druga odsłona była kontynuacją tego co działo się w pierwszych dziesięciu minutach. Gospodarze próbowali różnych zagrań, jednak często zawodziła ich skuteczność, ale również koncentracja poszczególnych zawodników. Drużyna z Inowrocławia próbowała nawiązać kontakt punktowy i trzeba przyznać, że im się to udało, gdyż przegrali drugą kwartę różnicą dwóch punktów. Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie trenera Kowalczyka był Anthony Anderson zdobywca 12 punktów. Niestety zawodził Theodore Scott, który był kreowany przed spotkaniem na główną armatę gości.

Druga połowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu Mistrzów Polski, którzy przede wszystkim zagrali dużo skuteczniej w ataku, ale również twardziej w obronie dzięki temu spotkanie nabrało tempa i mogło się kibicom podobać. W drużynie gości tylko Anderson i Ibrahim byli wstanie nawiązać walkę przez co stanowili zagrożenie. Trener Tomas Pacesas w trzeciej kwarcie grał swoją najmocniejszą piątką chcą w ten sposób uzyskać na tyle bezpieczną przewagę punktową, aby w ostatniej kwarcie mogli zagrać Polacy, którzy normalnie w meczu o stawkę nie dostają tyle minut. W trzydziestej trzeciej minucie spotkania na boisku ponownie pojawił się Harrington, który bardzo dobrze rozgrywał znajdując swoich nowych kolegów na parkiecie. Przez ostatnie minuty w Asseco Prokomie grę prowadził Mateusz Kostrzewski, pomimo tak eksperymentalnego składu goście z Inowrocławia nie potrafili wykorzystać swojej szansy, aby zminimalizować wielkość porażki. Ostatecznie gospodarze wygrali 93:74.

Asseco Prokom Gdynia - Sportino Inowrocław 93:74 (21:14, 22:19, 26:23, 24:18)

Asseco Prokom: Logan 17, Woods 15, Jagla 13, Kostrzewski 10, Łapeta 9, Sow 8, Burrell 8, Hrycaniuk 4, Brazelton 4, Seweryn 3, Harrington 2

Sportino: Anderson 17, Ibrahim 14, Scott 12, Bogavac 10, Żytko 7, Arabas 6, Bigus 6, Raczyński 2

Komentarze (0)