Tęgie lanie. Zagłębie zdemolowane we własnej hali

Zagłębie w ostatnich tygodniach było poza zasięgiem. Ograło - jako pierwsze w sezonie - drużynę PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.

Potem w Lublinie pokonały mistrzynie Polski, a w tygodniu zaliczyły pierwszy triumf w EuroCupie.

Do sobotniego meczu sosnowiczanki przystępowały więc w doskonałych nastrojach. Tym bardziej, że pierwszy raz w sezonie w składzie drużny pojawiła się Jessica January.

I co? I Ślęza ten nastrój zburzyła w sposób brutalny. Już po pierwszej kwarcie było wiadomo, że podopieczne Arkadiusza Rusina nie tylko nie przestraszyły się lidera rozgrywek, ale przyjechały z jasnym celem, który finalnie udało się zrealizować.

Wygrana 33:16 trzecia kwarta definitywnie rozwiała nadzieje Zagłębia na jakikolwiek powrót do gry. Zakończyło się wszystko na 32-punktwej wygranej Ślęzy w hali, w której jeszcze nikt w tym sezonie nie znalazł sposobu na gospodynie.

25 punktów zdobyła Alexa Held. Snajperka Ślęzy wykorzystała 8 z 11 prób z gry. Dodała do tego siedem asyst. 20 oczek i osiem zbiórek to z kolei liczby Schaquilli Nunn.

MB Zagłębie Sosnowiec - 1KS Ślęza Wrocław 59:91 (8:23, 23:21, 16:33, 12:14)

Zagłębie: Quinn Urbaniak-Dornstauder 13, Batabe Zempare 9, Jessica January 9, Marzena Marciniak 7, Martyna Jasiulewicz 6, Zoe Wadoux 5, Klaudia Wnorowska 4, Aleksandra Wojtala 2, Martyna Czyżewska 2, Adrianna Ryng 2, Alicja Jarząb 0, Zayn Urbaniak-Dornstauder 0.

Ślęza: Alexa Held 25, Schaquilla Nunn 20, Angel Baker 16, Digne Strautmane 11, Aleksandra Mielnicka 6, Karolina Stefańczyk 5, Martyna Pyka 4, Natalia Kurach 4, Aleksandra Mońko 0.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportowerFakty

Zobacz także: Ignaś został bez mamy i taty. Opiekunowie właśnie dostali 646 tys. zł Nie ma przełamania Spurs. To ich druga najdłuższa seria porażek