Idczak prowadzi do wygranej - relacja z meczu Lider Pruszków - INEA Poznań

Pierwsze zwycięstwo w sezonie poza Poznaniem zanotowały koszykarki INEI. Podopieczne Katarzyny Dydek pokonały Blachy Pruszyński Lider Pruszków. Najwięcej punktów w historii występów w PLKK rzuciła rozgrywająca Weronika Idczak.

INEA, po celnym rzucie z dystansu Ashley Shields, przegrywała w Pruszkowie tylko na początku spotkania. Seria trafień z obwodu sprawiła, że po 12 minutach gry poznanianki wyszły jednak na prowadzenie 35:25. Doskonałe zawody rozgrywały wówczas Idczak - 16 punktów do przerwy (w tym 4/5 za 3) oraz Agnieszka Skobel. Reprezentantka Polski była niemal wszędzie, rzucała (10 pkt), walczyła na tablicach (5 zbiórek), a także podawała (6 asyst). Do przerwy zawodniczki Katarzyny Dydek prowadziły 49:45, trafiając aż 7 z 10 rzutów z dystansu. - Kilka dziewczyn na rozgrzewce narzekało na te kosze, ale jak widać nasza skuteczność w meczu była bardzo dobra - cieszyła się Skobel.

Skuteczną bronią przyjezdnych było szybkie przejście z obrony do ataku. Wkrótce po zbiórce na bronionej tablicy, zawodniczki INEI często uruchamiały kontratak skutecznym przerzutem na drugą stronę boiska. Wolno powracające do defensywny miejscowe miały z tym wyraźny problem. - To jest nasze założenie na każdy mecz. Tym razem udało się je jednak zrealizować - wyjaśniła Skobel.

Lider kilkukrotnie zbliżał się do rywalek, ale zazwyczaj wkrótce po odrobieniu straty seryjnie tracił punkty. Nieporadna w ataku była LaToya Bond - 5 punktów (1/7 z gry) i 3 straty oraz po przerwie Shields - 4 punkty. Po złych akcjach w ataku Amerykanki popełniały błędy w obronie. - Zagrałyśmy na świeżości, a brak środowego meczu w Pucharze Polski na pewno nam pomógł. Dzięki temu przez ostatni tydzień mogłyśmy przygotowywać się do tych zawodów - przekonywała Idczak.

Na 10 minut przed końcem pruszkowianki przegrywały różnicą ośmiu punktów (60:68), a w ich grę wkradła się nerwowość. Często traciły piłkę - 13 strat po przerwie i popełniały błędy w obronie. Lider, przez pierwsze 6 minut czwartej kwarty, rzucił tylko dwa punkty, tracąc przy tym 12. Wówczas stało się jasne, że INEA tego meczu nie przegra. - Przez te błędy przegrałyśmy tak wysoko - narzekała Mirela Pułtorak.

- To co udało się wygrać na początku sezonu stawia nas w nienajgorszej sytuacji, ale jeśli chcemy coś ugrać w tej lidze, to nie możemy tak przegrywać - zakończył Rybczyński.

Blachy Pruszyński Lider Pruszków - INEA AZS Poznań

69:93 (25:29, 20:20, 15:19, 9:25)

Blachy Pruszyński Lider Pruszków: A. Shields 19 (1), J. Górzyńska-Szymczak 15 (1), T. Gahan 13, A. Kuncewicz 9 (1), L. Bond 5 (1), M. Pułtorak 4, L. Kopczyk 2, P. Dąbkowska 2, M. Bibrzycka 0

INEA AZS Poznań: W. Idczak 24 (6), A. Skobel 18 (2), A. Ross 17 (1), J. Kędzia 12, N. Mrozińska 11, P. Mazurczak 6, A. Rafałowicz 3 (1), A. Pamuła 2, A. Szemraj 0, K. Motyl 0

Źródło artykułu: