Sporo oczekiwało się od Antonio McDyessa i Richarda Jeffersona. Ci jak na razie spisują się przeciętnie. - Za jakiś czas będę mógł grać na 100 procent - zapewnia Jefferson, który latem trafił do Teksasu z Milwaukee Bucks.
Pomimo krytyki, jaka spada na zespół, Gregg Popovich tonuje negatywne nastroje, podkreślając znaczenie dopasowania się nowych koszykarzy do systemu gry i atmosfery, jaka panuje w szatni. - Dopiero teraz zauważyłem, że nie zawsze wszyscy szybko są w stanie wkomponować się zespół i stworzyć jeden organizm. Wydaje mi się, iż jesteśmy w samej końcówce tego procesu - stwierdził trener Ostróg.
- Znalazłem się w nowej drużynie, a ja mam taką naturę, że długo się przyzwyczajam do nowości. W końcowym rozrachunku wszystko idzie żółwim tempem - powiedział McDyess. Koszykarz zdaniem szkoleniowca zbyt dużo analizuje w obawie przed popełnieniem błędu.