Udanie rozpocząć nowy rok - zapowiedź meczu Trefl Sopot - Anwil Włocławek

Trefl Sopot i Anwil Włocławek zmierzą się w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 15. kolejki PLK. Gospodarze przegrali trzy z ostatnich czterech spotkań, więc wraz z rokiem 2010 będą chcieli rozpocząć nowy etap. Goście natomiast, wzmocnieni wracającym po zabiegu Alexem Dunnem, przyjadą do Trójmiasta z pozycji wicelidera, więc inny scenariusz niż zwycięstwo nad czwartą ekipą w tabeli będzie porażką.

Jeszcze kilka tygodni temu beniaminek Trefl Sopot był prawdziwą rewelacją rozgrywek i po dziesięciu kolejkach zajmował trzecie miejsce w tabeli, legitymując się bilansem 8-2. Na początku grudnia jednak podopieczni Karlisa Muiznieksa dość sensacyjnie ulegli różnicą 27 oczek Polonii Azbud, następnie dali się ograć Polpharmie i gdy wydawało się, że po pokonaniu Kotwicy uporządkowali swoją formę i powrócili na dobrą drogę, nadeszła kolejna porażka - tym razem z Energą Czarnymi.

W zdecydowanie innych humorach do Sopotu przyjadą goście, drużyna Anwilu Włocławek, która co prawda przed kilkoma tygodniami przegrała prestiżowe spotkanie z Asseco Prokomem, lecz kolejne dwa mecze przesądziła na swoją korzyść: najpierw przeciwko Stali, a potem Polonii 2011. I choć forma podopiecznych Igora Griszczuka również pozostawia wiele do życzenia, w okresie świąteczno-noworocznym każdy zespół ma problemy z jej stabilizacją, więc przede wszystkim liczą się zwycięstwa.

A tych włocławianom nie brakuje i z pewnością będą chcieli powiększyć ich dorobek w starciu z Treflem. Aby tego dokonać, pierwszym zadaniem będzie powstrzymanie Sauliusa Kuzminskasa. Litwin to, poza Michaelem Wrightem z PGE Turowa, najlepszy środkowy PLK, który tylko w dwóch z czternastu dotychczasowych spotkań nie przekroczył bariery dziesięciu oczek i ogółem notuje 14,7 punktu i 8,7 zbiórki. Wychowany wedle reguł szkoły litewskiej, 27-latek potrafi zagrać zarówno bliżej, jak i dalej od kosza, wykorzystując swoją naturalną sprawność i motorykę niepodobną do ludzi mierzących 211 cm wzrostu.

Drugą gwiazdą sopockiego zespołu, a zarazem sporym problemem defensywy koszykarzy z Kujaw, jest Iwo Kitzinger. Polski obrońca radzi sobie znakomicie w tym sezonie, mogąc się pochwalić średnimi 14,1 punktu i po 3,4 asysty oraz zbiórki, więc z pewnością będzie skuteczną przeciwwagą dla Andrzeja Pluty. Doświadczony gracz Anwilu w ostatnim spotkaniu przekroczył barierę 8000 oczek zdobytych w ekstraklasie i na pewno nie zabraknie mu motywacji by wyznaczać sobie kolejne cele, dlatego w niedziele zapowiada się pasjonująca strzelecka rywalizacja.

Obrona drużyny gości musi również skupić swoją uwagę na Gintarasie Kadziulisie oraz Lawrence’ie Kinnardzie. Obaj zawodnicy mają co prawda problemy z ustabilizowaniem formy, lecz przeciętnie w każdym meczu wzbogacają konto swojego zespołu o 10 oczek. Na szczęście dla trenera Griszczuka, w jego szeregach także nie brakuje zawodników, którzy również mogą pochwalić się podobnym dorobkiem, dokładając swoją cegiełkę do ogólnego wyniku zespołu. Rashard Sullivan, Dru Joyce, Kamil Chanas czy powracający na parkiet po drobnym zabiegu Alex Dunn - żaden z nich nie jest pierwszoplanową postacią, bo tymi są poza Plutą, Krzysztof Szubarga i Nikola Jovanović, ale bardzo potrzebną i wykonującą swoją rolę na parkiecie.

Stąd też w niedzielę, abstrahując od aktualnej formy obu ekip, powinniśmy zobaczyć wyrównane widowisko dwóch klubów, które mają zbliżone względem siebie potencjały oraz aspiracje w postaci walki o medale. Dla gospodarzy pokonanie włocławian będzie najlepszą trampoliną z możliwych by zapomnieć o słabszej formie w końcówce starego roku i udanie rozpocząć nowy etap. Anwil z kolei poprzednie dwanaście miesięcy miał bardzo udane i z pewnością życzyłby sobie powtórki w nowym roku, a dobrym prognostykiem przyszłych sukcesów byłaby wygrana nad Treflem i zachowanie miana pozycji wicelidera.

Mecz odbędzie się w niedzielę 3 stycznia o godzinie 18.00 w Hali Stulecia. Bilety do nabycia w kasach klubowych na trzy godziny przed rozpoczęciem meczu. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi telewizja TVP Sport.

Komentarze (0)