Energa Icon Sea Czarni Słupsk w trakcie sezonu zmienili trenera. Potem zaliczyli kapitalny finisz rundy zasadniczej (wygrali 8 z 11 ostatnich meczów), czym zapewnili sobie bezpośredni awans do play-off. Teraz czas na decydującą fazę sezonu.
- Plan związany z play-off został wykonany. To, co było założone przed sezonem, zostało osiągnięte. Gdyby nie kilka wpadek, to można było pokusić się nawet o wyższe miejsce. My nie zadowalamy się tylko "minimum" - przyznał Mateusz Dziemba.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Dla 33-letniego zawodnika ćwierćfinałowe pojedynki z PGE Startem Lublin będą szczególne. To właśnie z tego klubu - w trakcie rozgrywek 2023/2024 - przeniósł się do Słupska. W Lublinie występował od 2016 roku i ze Startem do play-off nigdy awansować mu się nie udało. Co prawda w sezonie 2019/2020 lublinianie zostali wicemistrzem Polski, jednak wtedy sezon został przerwany w trakcie rundy zasadniczej. Powodem była pandemia związana z COVID-19.
Jak zatem czuje się teraz przed serią play-off i to właśnie przeciwko swojej byłej drużynie? - Jest niesamowita energia i motywacja. Dla mnie to dopiero drugi play-off, więc czas, żeby sobie coś udowodnić, bo predyspozycje i apetyt w Słupsku jest duży - przyznał. - Co czuję? Czuć mogę wszystko. Najważniejsze teraz jest pierwsze spotkanie. Ono da delikatną przewagę psychiczną - dodał.
Co ciekawe Energa Icon Sea Czarni niedawno mierzyli się z PGE Startem. Tyle, że mecz rozgrywany był w Słupsku. 26 kwietnia ekipa Robertsa Stelmahersa wygrała bardzo pewnie, bo 79:56. Czy Łotysz podczas przygotowań przypominał to spotkanie?
- Trener wracał do tego pojedynku. I to nie raz. Również ostrzegał jednak, że gdyby wpadło kilka rzutów więcej, to mecz mógł zrobić się wyrównany. I ta seria również może wyglądać podobnie - skomentował kapitan ekipy ze Słupska.
Kluczem do dobrych wyników Czarnych jest defensywa. Dziemba po jednym z meczów przyznał, że słupszczan stać na to, żeby rywali zatrzymywać na 60 punktach. Czy właśnie w ten sposób będą chcieli rozstrzygnąć serię z PGE Startem, który dysponuje dużą siłą ofensywną?
- Na swojej hali zdecydowanie tak jest, że możemy rywali zatrzymać na 60 punktach. Jeżeli uda nam się to przełożyć na mecze wyjazdowe to uważam, że jest to podstawa do wygrywania meczów w play-off. System jest na tyle ułożony i klarowny, że każdy u nas to czuje i realizuje swoje zadania - zakończył.
Pierwszy mecz serii już w czwartek, 15 maja. Początek o godz. 17:30. Gospodarzem będzie PGE Start, który w rundzie zasadniczej zajął wyższą lokatę od Energa Icon Sea Czarnych i ma przewagę parkietu.