Dariusz Maciejewski: Kto nie będzie grał w lidze, ten zmniejszy swoje szanse na grę w kadrze

Dariusz Maciejewski w grudniu otrzymał nominację na trenera żeńskiej kadry koszykarek. Na swój oficjalny debiut szkoleniowiec czekał do 9 stycznia, kiedy to prowadzona przez niego kadra zmierzyła się w Meczu Gwiazd PLKK z najlepszymi koszykarkami Ford Germaz Ekstraklasy. Debiut nie był zbyt okazały, gdyż Polki przegrały spotkanie różnicą aż 20 punktów. Trener Maciejewski był jednak bardzo zadowolony z tej dwudniowej konsultacji w Pruszkowie, po której ma już swoje pierwsze przemyślenia względem prowadzonej przez niego reprezentacji.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

W piątek i sobotę odbyła się dwudniowa konsultacja, na której trener Dariusz Maciejewski miał do swojej dyspozycji 20 koszykarek. Z pierwotnie powołanych koszykarek zabrakło jedynie kontuzjowanych Magdaleny Leciejewskiej i Agnieszki Kaczmarczyk, a Agnieszka Bibrzycka w tym czasie musiała zameldować się już w swoim klubie w Jekaterynburgu. Po dwóch treningach Polki w sobotnie popołudnie zmierzyły się w Meczu Gwiazd z największymi gwiazdami występującymi na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy.

- Nikt nie mówił, że będzie łatwo i ta świadomość musi nam przyświecać od samego początku - mówił po spotkaniu Maciejewski. - Mamy bardzo ambitne plany i cele. Żeby wygrywać z zespołami złożonymi ze znakomitych indywidualności musimy być bardzo dobrym zespołem. Musimy być przygotowani perfekcyjnie motorycznie, taktycznie i technicznie. Wtedy według mnie możemy pokonać każdego.

Z gwiazdami lekko nie było, a wynik końcowy mówi sam za siebie. Najlepsze koszykarki FGE wygrały 95:75, a nie do zatrzymania okazały się podkoszowe Ivana Matovic i Janell Burse. Nowy szkoleniowiec biało-czerwonych był jednak bardzo zadowolony z tego meczu.

- Gratuluję drużynie gwiazd zwycięstwa i cieszę się bardzo, że ta gra przypominała koszykówkę, że gwiazdy podeszły bardzo poważnie do tematu. Spotkaliśmy się tutaj, żeby zagrać i mieć jakieś pierwsze przemyślenia, a nie po to, by się spotkać i pogadać o różnych kwestiach - ocenił nowy szkoleniowiec reprezentacji. - Cieszę się również, że realizujemy jedno z moich założeń, żeby grać z najlepszymi od początku do samego końca. To właśnie jeden z tych punktów, które prześwietlają mi budowanie reprezentacji. Myślę, że ten mecz to dobry początek, żeby zakontraktować dobre gry w tym czasie, kiedy mamy tyle przerwy w 2010 roku.

Nowy szkoleniowiec bardzo poważnie zaangażował się w swoją rolę i od początku wszystko chce mieć pod kontrolą. Swoje plany i pomysły na kadrę przedstawił włodarzom Polskiego Związku Koszykówki z prezesem Romanem Ludwiczukiem na czele. - Liczę na dużą pomoc ze strony klubów, żeby skrócić ligę w sezonie 2010/2011, żeby mieć jak najwięcej czasu na przygotowania do głównej imprezy w tym roku. Ten pomysł dostał już akceptację - ocenia Maciejewski. - To mnie bardzo cieszy, że współpraca od samego początku będzie wyglądała bardzo dobrze pomiędzy klubami, PLKK, prezesami klubów i trenerami. Będzie to duża szansa, na zrealizowanie zamierzonych celów.

Maciejewski ma również swój pomysł na reprezentację, a wszystkie koszykarki są traktowane równo. Jak sam zaznacza, każda jest aktualnie w tym samym miejscu i każda sama będzie pracowała na miejsce w reprezentacyjnej drużynie. - Każdy startuje dzisiaj z takiego samego miejsca. Nie mam w głowie w tej chwili piątki, która by wychodziła i rozpoczynała spotkanie. Ja powiem inaczej, dla mnie nie jest ważne, kto zaczyna, ale kto kończy spotkanie - taka jest moja filozofia grania. To są kwestie i niuanse taktyczne. Często wszystko zależy jaki jest pomysł na granie, dlatego dzisiaj nie ma czego szukać, jeśli chodzi o to, kto będzie wychodził w pierwszej piątce - ocenia Maciejewski, który na co dzień prowadzi ligową drużynę KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, czyli aktualnego Wicemistrza Polski.

Czy ktoś już teraz zwrócił na siebie uwagę nowego szkoleniowca kadry? - Na pewno jest kilka dziewczyn bardzo interesujących, które mają szansę dużego rozwoju, bo i grają dużą ilość czasu w lidze, i mają konfrontacje pucharowe. Myślę, że one będą cały czas szły do przodu - stwierdza. - Najważniejsze jednak jest zdrowie. Od tego zaczynałem wszystkie rozmowy z zawodniczkami. O te zdrowie trzeba dbać i wyleczyć wszystkie urazy, jakie są. Zdrowie jest bardzo potrzebne, bo będziemy trenowali bardzo ciężko. Oczywiście będą to treningi przemyślane i z głową, ale będą ciężkie. Kto nie będzie zdrowy, tego w reprezentacji nie będzie.

Maciejewski jasno daje również do zrozumienia, że lista powołanych na pruszkowski Mecz Gwiazd, to nie jest pierwsza i ostateczna lista powołanych zawodniczek. Każdy ma szansę znaleźć się na tej liście. Warunkiem będzie dobra dyspozycja w drugiej części sezonu. - Lista koszykarek, które zostały powołane do Pruszkowa, to nie jest hermetycznie zamknięta lista. Jeżeli ktoś będzie grał dobrze i się pokaże w drugiej części sezonu ma szansę na powołanie. Swoje szanse mają też koszykarki, które wracają po kontuzji. Mam tutaj na myśli m.in. Anię Wielebnowską. Będziemy bardzo mocno śledzić poczynania wszystkich zawodniczek w drugiej części sezonu. Przed nami najważniejsze spotkania, w których zawodniczki będą miały szansę się pokazać z dobrej strony - mówi jasno Maciejewski.

Opiekun kadry jasno również stwierdza, jaki czynnik będzie najważniejszy przy wysyłaniu kolejnych powołań. - Jest też taka przestroga dla dziewczyn, że kto nie będzie grał nie będzie poważnie brany pod uwagę przy powołaniach. Liga ma być jednym z bardzo ważnych czynników przygotowawczych do Mistrzostw Europy czy dalszych gier. Jeżeli ktoś będzie miał zawirowania w klubie, jeżeli podejmie złe decyzje i pójdzie do drużyny, w której będzie siedział na ławce, to nic z takiego zawodnika nie będzie. Zawodnik musi być świadomy swoich decyzji - kończy Maciejewski.

Kolejne konsultacje kadry odbędą się w maju. Wtedy to reprezentacja Polski uda się do USA, gdzie rozegra serię spotkań sparingowych z drużynami występującymi w lidze WNBA.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×