O cztery punkty - zapowiedź meczu Artego Bydgoszcz - ŁKS Łódź

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To będzie bez wątpienia najważniejszy weekend w rozgrywkach dla koszykarek Artego Bydgoszcz i ŁKS Łódź. Obie drużyny dzieli w tabeli zaledwie jedna pozycja, dlatego sobotni pojedynek będzie z gatunku tych o cztery punkty.

W bardziej komfortowej sytuacji są łodzianki, bo zawodniczki Mirosława Trześniewskiego mają jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania. Mimo to strata punktów Bydgoszczy ŁKS będzie sporo kosztować, gdyż wówczas wygrana pozwoli gospodyniom oddalić się od strefy spadkowej. Dlatego może być to mecz za "cztery oczka". - Ja tak tego nie odbieram - mówi w rozmowie z SportoweFakty.pl opiekun Artego, Adam Ziemiński. - Później czeka nas jeszcze sporo spotkań z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Aczkolwiek poświęcamy sporo uwagi naszemu najbliższemu przeciwnikowi - tłumaczy.

Być może w jego ekipie zadebiutuje Amerykanka Jasmin Young. Szefowie bydgoskiego klubu od kilku dni czekają jedynie na jej list czystości. - Poza nią mam do dyspozycji wszystkie zawodniczki. Nikt nie narzeka na zdrowotne urazy i mamy nadzieję, że tak pozostanie do soboty. W drugiej rundzie rozegramy więcej spotkań na własnym parkiecie, co będzie naszym atutem, a przecież przyjadą do nas drużyny z Poznania, Polkowic i Brzegu - zakończył Ziemiński.

Trudno wskazać zdecydowanego faworyta. W pierwszej rundzie ŁKS po dramatycznej końcówce przegrał z beniaminkiem 57:58. Od tego momentu sporo w składzie bydgoskiego klubu się zmieniło, bo w między czasie prezes Czesław Woźniak zdecydował się podpisać kontrakty z Maritą Payne i Aleksandrą Chomać. W środę łodzianki dość niespodziewanie straciły punkty w Poznaniu. Mirosław Trześniewski nie był zadowolony z gry swojego zespołu. - Wszystkie przedmeczowe założenia nie były realizowane. Cały czas byliśmy krok do tyłu, szczególnie w rozgrywaniu. Rozgrywające nie potrafiły ani poprowadzić gry, ani dobrze zachować się w obronie. Do tego strzelaliśmy Panu Bogu w okno w sytuacjach idealnych. Jest to przegrana, która boli, ale musimy walczyć dalej - stwierdził.

Do zdrowia po urazie kostki wraca Lori Crisman. To dobra wiadomość dla Adama Ziemińskiego. W ostatnich spotkaniach gra bydgoskiego zespołu opierała się głównie na Melanie Thomas. Wystarczyła jednak mocniejsza defensywa skierowana na amerykańską rozgrywającą, aby przedmeczowa taktyka Artego wzięła w łeb. ŁKS jednak to nie Lotos i AZS Gorzów, dlatego możemy spodziewać się bardzo interesującego pojedynku.

Do Bydgoszczy wybiera się również spora grupa kibiców z Łodzi. W hali Chemika będą ich wspierać zaprzyjaźnieni fani Zawiszy. - Na ten mecz wybiera się delegacja naszych przyjaciół z Łodzi. W związku z tym kibice Zawiszy wspomagają łodzian dopingiem na trybunach - napisali na swojej stronie internetowej.

Początek meczu o godzinie 17:00. Bilety w cenie 10 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)