Awans Lotosu do fazy play-off możliwy był właśnie dzięki korzystnym rozstrzygnięciom w ostatnich meczach 10. kolejki rywalizacji w grupie D. O awansie gdynianek przesądziły porażki węgierskiego Szeviepu Szeged oraz francuskiego Tarbes Bigorre i to w sytuacji wysokiej przegranej mistrzyń Polski w konfrontacji ze Spartakiem. Podopieczne trenera Jacka Winnickiego uległy rywalkom różnicą 25 punktów, 60:85. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się tak naprawdę już w pierwszej kwarcie, którą gospodynie wygrały 32:13. - Nie ma co ukrywać, ze zostaliśmy wypunktowani w tym meczu, a zwłaszcza w pierwszej kwarcie - podkreślał po spotkaniu opiekun Lotosu. Zadowolenia z postawy swoich zawodniczek nie kryła z kolei Pokey Chatman: - Dobrze jeszcze raz widzieć mój zespół, grający tak jak powinien.
- To było ważne, że zagraliśmy odważną koszykówkę w starciu z silnym zespołem z Gdyni, zwłaszcza, iż spodziewamy się konfrontacji z nimi w pierwszej fazie play-off - podkreśliła opiekun rosyjskiego zespołu. I rzeczywiście Spartak obnażył w tym spotkaniu wszystkie braki mistrzyń Polski. Prym jak zwykle wiodła najskuteczniejsza zawodniczka zespołu, Amerykanka Diana Taurasi, zdobywczyni 17 punktów. Zresztą Diana jest również najlepiej rzucająca koszykarką Euroligi. Notuje średnio 22,8 punktów na mecz. Najlepsza w tej klasyfikacji z Lotosu jest Ivana Matović ze średnią 16,5 punktów.
Przyjrzyjmy się także pozostałym statystykom. Jeśli chodzi o ilość asyst w zespole Spartaka to prym tutaj wiedzie Sue Bird ze średnią 3,7 asyst na mecz i jest lepsza w tym względzie od najlepiej podającej w Lotosie Erin Philips o 0,2 asysty. Najlepiej zbierającą koszykarską w ekipie z Rosji jest Sylvia Fowles ze średnią 7,7 zbiórki na mecz. Amerykanka potwierdziła swoją siłę podkoszową właśnie we wspomnianym spotkaniu, kiedy to zebrała 12 piłek. Średnią nieco powyżej dwóch zbiórek mniej na mecz notuje natomiast Magdalena Leciejewska.
Niestety następne zestawienia statystyczne również nie napawają optymizmem. Lotos przystępuje do fazy play-off jako najgorszy zespół w stawce z bilansem trzech wygranych i siedmiu porażek. Rosjanki z kolei rozstawiane były jako numer jeden. Zresztą fakt ten nie powinien dziwić, gdyż Spartak w fenomenalnym stylu wygrał swoją grupę, notując komplet zwycięstw.
W pierwszym pojedynku tegorocznej edycji Euroligi podopieczne Pokey Chatman pokonały w Gdyni zespół Lotosu 77:70. W sumie w historii tych rozgrywek oba zespoły spotkały się czterokrotnie. Wcześniej Lotos rywalizował ze Spartakiem w sezonie 2007/08. Wówczas to niespodziewanie w Gdyni lepsze okazały się mistrzynie Polski, które wygrały 67:66, ale w rewanżu gospodynie nie pozostawiły już złudzeń kto jest zespołem lepszym, pewnie ogrywając gdynianki 87:65. Obie rywalizacje pamięta z pewnością Ivana Matović, która sezon 2007/08 spędziła właśnie w Moskwie.
Spartak to obecnie jeden z najbardziej utytułowanych zespołów Euroligi żeńskiej. Warto podkreślić, iż Rosjanki grają dopiero czwarty sezon w tych rozgrywkach, a mimo to zdołały już trzykrotnie zostać najlepszą drużyną w Europie. Lotos w swoim dorobku takich sukcesów nie ma, ale w sezonie 2001/02 był bliski tego celu, przegrywając ostatecznie, w dość kontrowersyjnych okolicznościach, finał z Olympic Valenciennes. Kolejny sezon miał przynieść w końcu upragniony triumf w tych rozgrywkach, ale gdynianki zostały zastopowane przez rosyjski UMMC Jekaterynburg.
Początek spotkania we wtorek o godzinie 15.00 (czasu warszawskiego) w podmoskiewskim Widnoje. Rewanż w piątek 5 lutego o godzinie 19.30. Ewentualny trzeci mecz rozegrany zostanie 10 lutego.