- Zdecydowaliśmy się podpisać kontrakt z Alexandrem Rindinem na okres dłuższy niż do końca trwającego sezonu. Ma on charakter perspektywiczny - przyznał prezes PGE Turowa Jan Michalski. Gracz rodem z Azerbejdżanu, a ostatnio reprezentant rosyjskiego Ural Perm, nie tak dawno przebywał w Zgorzelcu na testach. Mimo że został odesłany do domu w klubie ze Zgorzelca nie wykluczali powrotu do rozmów. Te stały się faktem i 25-letni Alexandr Rindin został zgłoszony przez PGE Turów do rozgrywek.
Tym samym zgorzelczanie pobili rekord w kategorii najwyższego gracza, który wystąpi na polskich parkietach. Wcześniej to miano należało do mierzącego 222 cm Wiktora Zabołotnego (wówczas II liga), który w Zgorzelcu występował na początku lat 90. 25-letni Rindin jest wychowankiem Gala Baku. Wcześniej starał się o pracę w NBA, ale bez pozytywnych efektów.
W sobotnim meczu PGE Turowa Zgorzelec z Polonią Azbud Warszawa (godz. 18) jednak nie wystąpi. Podobnie jak Jarryd Loyd, którego kontrakt z aktualnymi wicemistrzami kraju będzie obowiązywał od 15 lutego. Zatrudnienie obu graczy nie musi być ostatnimi zmianami w PGE Turowie. - Okienko transferowe zamyka się 15 lutego. Być może do tego czasu nikt nie dojdzie, a być może coś jeszcze wymyślimy - zaznaczył prezes PGE Turowa.
Nie zmienia to faktu, że "czarno-zieloni" za wszelką cenę będą chcieli podnieść się po porażce w Koszalinie z AZS. Ponadto zgorzelczanie wciąż mają szansę na zajęcie trzeciego miejsca po sezonie zasadniczym, co pozwoliłoby im uniknąć ewentualnej konfrontacji z Asseco Promoem Gdynia przed finałem rozgrywek. - Póki są szanse na zajęcie trzeciego miejsca musimy walczyć o osiągnięcie tego celu. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i pracujemy nad tym co każe nam trener. Tak jak mecz z Polonią tak i każdy inny jest dla nas bardzo ważny. Będziemy chcieli zmazać plamę po porażce w Koszalinie z AZS i zrobimy wszystko żeby wygrać - powiedział przed spotkaniem środkowy PGE Turowa Adam Wójcik.
Atutem zgorzelczan w meczu ze stołeczną drużyną może być szeroka rotacja pod strefą podkoszową. Czy to będzie klucz do zwycięstwa? - W piątek mieliśmy odprawę. Oglądaliśmy mecz Polonii z Anwilem, po czym go omawialiśmy. Mamy swoje spostrzeżenia, ale nie chciałbym ich zdradzać. Jesteśmy zdrowi i gotowi na walkę - stwierdził Adam Wójcik.
W pierwszym meczu obu zespołów Polonia w hali Torwar wygrała z PGE Turowem 77:67. W tym meczu szaleli Josh Alexander (autor 27 pkt.) oraz były gracz aktualnych wicemistrzów Polski Brandun Hughes i Eddie Miller. Obaj ostatni gracze rzucili zgorzelczanom po 19 punktów. W rewanżowym meczu będzie chciał się z pewnością pokazać również znany i lubiany w Zgorzelcu Harding Nana.
- Turów to drużyna, która tak jak my, wyraźnie lepiej gra we własnej hali niż na wyjazdach. Sprawiliśmy niespodziankę wygrywając ostatnio z Anwilem. Teraz czas wygrać z zespołem silniejszym na papierze w jego hali. Wyniki rywali na wyjazdach oraz świadomość, że 14. listopada w Warszawie wygraliśmy dają nam nadzieję, że możemy nawiązać z nimi walkę. Nie są na pewno poza naszym zasięgiem. Wiemy jednak, że wygrać na gorącym terenie w Zgorzelcu będzie bardzo ciężko - przyznał przed spotkaniem trener Polonii Azbud Wojciech Kamiński.
Mecz PGE Turowa z Polonią Azbud rozpocznie się o godz. 18 i będzie transmitowany na antenie Radia Wrocław.